Problem imigracji to nowoczesna – karmiczna kolonizacja

Pierwsi nielegalni imigranci

Pierwsi nielegalni imigranci

Obecne wydarzenia jakie dotyczą masowych migracji imigrantów do krajów Europy, są karmicznym następstwem naszych wielowiekowych tradycji zaborczych. Można nie wierzyć w karmę jako pojęcie religijne, ale trzeba wtedy spojrzeć na to jako na zależność między działaniem a skutkiem. Moim zdaniem to co obecnie dzieje się w Europie, na Bliskim Wschodzie, USA* to następstwo odwiecznych najazdów i wyzysku państw rozwiniętych.

Dlaczego dziwimy się temu, że tylu imigrantów przybywa do Europy i chce tutaj zamieszkać? Dlaczego tak się tego boimy? Dlaczego się przed tym bronimy? Przecież Ci ludzie nie najeżdżają nas ze swoimi armiami, nie niszą, grabią, plądrują. Wiemy przecież jak to było kiedyś i jak jest teraz. Nic się nie zmieniło.

Kiedyś były potęgi kolonialne, które najeżdżały Afrykę, Amerykę Pd, robiły na tych kontynentach co chciały. Życie tubylców naprawdę nie miało wtedy żadnego znaczenia dla najeźdźców. W tym wieku za sprawą państw koalicji, rozpieprzono (w imię walki z terroryzmem) Afganistan, Irak, kraje Afryki Północnej, Syrię, itp. Tak przyznajmy się – to mocarstwa tego świata, państwa które rzekomo stoją po stronie dobra – to one bezpośrednio odpowiadają za te problemy. To one destabilizowały i destabilizują sytuację na świecie. To one wprowadzają zamieszanie. Jednak konsekwencji tych poczynań nie chcą brać na siebie. Trzeba mieć mocne jaja żeby teraz otwarcie przyjąć za to odpowiedzialność. Gdzie są ci wszyscy mądralińscy? Chcecie mieć prawdziwą władzę to pokarzcie jak się rządzi. Wyłączcie swoje zboczone umysły i zacznijcie rządzić sercami. Zróbcie wreszcie coś dobrego dla ludzkości, nie tylko dla siebie.

Obecnie za sprawą mediów debatuje się nad problemem, obwiniając wszystkich po kolei. Zgania się winę na kościół, na brak moralności wśród zwykłych ludzi, że nie wysyłamy pomocy bezpośrednio do krajów z których pochodzą imigranci. Zastanawiamy się komu i jak pomóc. Najlepiej jakby to byli biali chrześcijanie, wykształceni i doświadczeni w profesjach, które wypełniłyby zawodowe nisze. Oczywiście w naszym polskim wykonaniu musieliby mówić po polsku, nie tykać polskich kobiet i ogólnie lepiej żeby cicho siedzili w obozie dla uchodzców aby mieć nad nimi pełną kontrolę. Jednak najlepiej zawsze pomagamy sobie samym. Pieprzoni egoiści jesteśmy! W końcu ci brudni, niewierzący ludzie, nie mają paszportów UE. Kogo zresztą to obchodzi?

To co się dzieje jest moim zdaniem zjawiskiem pozytywnym. Jeżeli nie potrafimy poradzić sobie z tym problemem (bo to w skali świata nie jest duży problem) to jak moglibyśmy poradzić sobie z np. najazdem ufolódków lub śmierdzących skarpetek. Obecna sytuacja potwierdza jeszcze raz to, że nie powinniśmy oddawać całej władzy w ręce polityków. Wydaje mi się, że destabilizacja na świecie w prostej linii sprowadza się do stworzenia jednego rządu, jednej armii, jedynego niepowtarzalnego New World Order. Za kilka lat będzie tak jak w filmie Children of Men, gdzie imigranci traktowani będą jak posożyty, a nie jak bracia homo sapiens. Co ja mówię już teraz tak jest.

Mapa z obecnymi przepływami imigrantów

Mapa z obecnymi przepływami imigrantów

*Obecnie w USA, wśród Republikanów coraz bardziej popularny jest Donald Trump, który opowiada się za zaostrzeniem polityki imigracyjnej. Cieszy się dużym poparciem, dlatego że Amerykanie zdają sobie sprawę, że tak jak oni potrafili (użyję brzydkiego słowa) fucking around w całej Ameryce Łacińskiej, tak teraz muszą ponieść tego srogą konsekwencję. Na szczęście oddaleni są od EuroAzji ocenanem, bo w przeciwnym wypadku liczba uchodźców była by tak wielka, że stany straciłyby swój piękny strój baleriny i pokazały prawdziwe oblicze, oblicze potwora.