Super Julkowe pociągi do (…) pociągów
Pociągi to jak dotąd życiowa fascynacja Super Julka. Zaczęło się dość dawna od kolekcji Tomków, czy jak kto woli Thomasów. Kombinacje układanych torów nie miały końca. Początkowe zaangażowanie rodziców było konieczne, teraz okazuje się zbędne. Później przyszła pora na typową kolej z dzikiego zachodu.
Jakież było jego zmartwienie jak w ten sam dzień w którym Mama kupiła mu ten pociąg, zabrałem go do marketu, ażeby wymienić uszkodzony fabrycznie tor i pani poinformowała nas, że kolejkę zabiera i do odbioru będzie za 2-3 tygodnie. Za każdym razem kiedy dzwoniłem z pracy do domu, po drugiej stronie słyszałem głos Julka:
– Tata? I tren donde esta? (gdzie jest pociąg?). Ostatnio nowa fascynacja to drewniany zestaw kolejki.
Do przedszkola z (…) pociągiem
Nie muszę Wam mówić jaką ulubioną zabawkę Super Julek zabiera do przedszkola. Tym to sposobem wszystkie kolejki mają jego inicjały na sobie. Niczym imię Andiego na bucie Łudiego (Chudy?) z Toj Story. (w sumie na swoim Łudim, Super Julek też ma swoje oznaczenie).
Ale to o pociągach nie wszystko. Od kilku miesięcy prawie systematycznie Julian relaksuje się przy dość profesjonalnym symulatorze kolejowym TRAINZ. Co prawda jest to wersja demo, ale świetnie sobie radzi (nawet budując własną sieć połączeń). Kontynuując o multimediach. Jego nowym pociągowym hobby stało się oglądanie filmików o pociągach na YouTubie. Uwielbia wędrować od jednego do drugiego filmiku – oczywiście pod czujnym okiem rodziców (no bo nie daj boże trafiłby na zupełnie inny pociąg 🙂
Do czego zmierzam? Ano zabieram się do porządkowania pulpitu, bo dość sporo śmieci się tam nazbierało, a tam zapisana strona. Wchodzę i co widzę? Popatrzcie sami (zwróćcie uwagę na muzę – jest niczego sobie)
Taki z niego Kolejorz. A propos dzisiaj zaliczył wygraną 3:1.
PS. Pozdrowienia dla profesora w dziedzinie trenologii Dr Heńka