Marchewka i Galleta
Mane próbuje położyć Super Julka spać. Bajka przeczytana, światło zgaszone Julian zasypia. W tym samym czasie, w pokoju obok Tata próbuje położyć Gabrielę spać. Zmęczonej i śpiącej dziecinie z trudem przychodzi spokojne zaśnięcie (w przypadku dzieci często jest tak, że czym większe zmęczenie tym trudniej jest zasnąć).
Słychać Super Julka, który zwraca się do Mane:
– Mama, Gabriela llorando (płacze)!
Po chwili Julian nie może wytrzymać płaczu Gabrieli, przychodzi do pokoju obok i zwraca się do Taty rozkazującym tonem:
– Tata, nie wiesz? Marchewka i galleta (ciastko)! (tak to zabrzmiało, że gdyby dodał na końcu Cońo to nie wytrzymałbym ze śmiechu).
Co oznacza, że Tata powinien zaoferować Gabrieli jedno albo drugie. Dzięki temu siostra, przestanie płakać (jako, że jest straszny łakomczuch), a on w spokoju będzie mógł zasnąć.
Szczena mi opadła. Zaskoczony podziękowałem za radę.