Piękna Polska – powstała z dwóch przypadkowych kresek
Starzejące się społeczeństwo było inspiracją do wywiadu jaki przeprowadziłem z dwójką przesympatycznych staruszków. A było to ponad dwa lata temu, w trakcie szalejącej, ale już prawie zapomnianej przez nas akcji Covid-19.
Jak wiemy starsi ludzie zalewają wsie i miasta. Wszędzie ich pełno. Jeśli nie jesteś jednym z nich, to wkrótce nim będziesz – tak powinny brzmieć spoty reklamowe w radio i telewizji. Nie martw się – do każdego przyjdzie upragniona emeryturka – tego na pewno nie powie nam bóg marnotrawstwa, czyli ZeUS.
W dzisiejszych czasach starość nikomu i niczemu nie służy, a z estetycznego punktu widzenia jest wręcz niemodna. Na domiar złego każdy staruszek jest powolny i technologicznie zacofany. Nikt takiego staruszka nie potrzebuje, bo ludzi nie interesuje wiedza i doświadczenie nagromadzone za życia.
Swoje życie i swoją duszę powierzyliśmy komórce. Tej naszej ukochanej komórce, bez której nie potrafimy żyć. Zamieniliśmy ileś tam set milionów naszych szarych komórek na tą jedną jedyną – upragnioną i naszą.
Dzięki komórce cały świat stoi przed nami otworem. Możemy wiedzieć wszystko co chcemy w przeciągu sekundy. Komórka daje nam dostęp do internetu i czyni nas wszechwiedzącymi.
Co ty mi możesz dać? O czym ty mi na przykład możesz powiedzieć, czego ja bym w internecie nie znalazła? – to świetnie do tego pasujący cytat z mojego ulubionego filmu pt. Pogoda na jutro.
Bohaterowie naszego wywiadu, którzy opowiedzieli nam troszkę o sobie, różnią się od takiego przeciętnego staruszka. Nie obchodzi ich, co pomyśli o nich świat. Postanowili wspólnie ze mną wypiec chleb i przy okazji opowiedzieć troszkę o sobie.
W zeszłym roku miałem przyjemność spotkać się z Texańskim Farmerem Joe z North Texasu, który w pięknych okolicznościach przyrody, opowiedział mi troszeczkę o sobie. Nie zabrakło tematów okołopandemicznych i tych z pogranicza teorii spiskowych dziejów, w tym o Reptilianach. Zapraszam do odsłuchu!
„Na trzecim obrazku widać jak Doktor, który zalecał Słońcu żeby odeszło, zajął jego miejsce. Drzewo bardzo urosło. I Olbrzym zmniejszył się do mniejszych rozmiarów. Rozwinął się też przemysł i skolonizowano Księżyc.”
Jak już gadać, to na całego! Na tym nagraniu Lady Gaba ma około 2,5 roku. Nagranie zamieściłem z okazji niedawnych urodzin Gaby – już 8-ych. Sesja odbyła się akurat w moje urodziny. Kto zgadnie jaki to dzień miesiąca jest?
„Na drugim obrazku jak widać, poprzez palenie, nasza gwiazda zachorowała na raka. Jej gazy zjadają hel potrzebny do tworzenia energii. Lekarz zaleca, aby Słońce sobie poszło jak najdalej, aby wybuchło. Statek leci do kosmitów [góra – lewa strona] żeby wyleczyć Słońce. Mars i Ziemia są najbliższymi kuzynami lub nawet braćmi, Mars pokazuje zdjęcie kiedy byli razem z Ziemią noworodkami. Wszyscy na planecie Ziemia kibicują statkowi i ufoludkom”.
Z okazji 11 urodzin Super Julka, postanowiiliśmy wspólnie upublicznić projekt universum, zatytułowany „Filozofia „Wszechświata”.
Co jakiś czas pojawi się nowy obraz z przygodami wszechświata, który jak się okazuje, wcale nie jest aż tak trudny do zdefiniowania. Autorem obrazka, tytułu, tekstu jest jak się zapewne domyślacie, nie kto inny jak Super Julek. Do zobaczenia za miesiąc.
Filozofia Wszechświata by Super Julek
„Ewolucja technologiczna w rozwoju domów, przemyśle i odkrywaniu nowych zasobow. Słońce pali dużą ilość papierosów i jest z tego zadowolone lecz jego zdrowie się pogarsza i sam o tym nie wie. Bracia chmury, pierwszy po prawej jest zawsze optymistą, a po lewej pesymistą. Radzę patrzeć na to drzewo w dolnym rogu po lewej. Człowiek ten wielki, to gigant”.
Już wkrótce uroczyste otwarcie strony Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej (tak wygląda jej header)
– O nie, tylko nie to!
– Znowu tam?
– Musimy tam jechać?
Takie zdania słyszę od moich dzieciaków kiedy informuję, że jedziemy do kooperatywy. Ze względu na obecny plan tygodnia nie mogę pojawiać się w koopie tak często jakbym chciał, ale jak już tam jestem to staram się być aktywny na tyle, na ile jest to możliwe. Tą społeczną aktywność, próbuję wpoić również moim pociechom.
Jeżeli chodzi bowiem o kwestie egzystencjalne szczególnej wagi i jeżeli dotyczą one moich najbliższych to nie ma absulutnie żadnych wymówek. Dzieciaki muszą poświęcić swój bezcenny, wolny czas, żeby przynajmniej raz w miesiącu spotkać się w gronie Poznańskiej Kooperatywy Spozywczej. Nie chodzi o to, żeby brały czynny udział w spotkaniach. Chodzi o to żeby ich podświadomość wiedziała, że mają w życiu alternatywę. Że mogą żyć i odżywiać się tak jak na ludzi przystało. Chodzi o to żeby wiedziały, że jak zaczną emanować radioaktywnym blaskiem czy to marketowego, czy dyskontowego jedzenia, to zawsze mogą wybrać się do kooperatywy, celem zakupu „normalnego” jedzenia. To dzięki spotkaniom w kooperatywie moje dzieciaki zaczęły interesować się światem witamin, tego co naprawdę jest zdrowe, zaczęły zadawać pytania, m.in. co to jest kooperatywa, co oznacza „charytatywny”, zobaczyły i skosztowały jedzenia, którego nigdy w życiu by nie tknęły.
Jestem jak ten sybryjski rodzic, który w chłodny wieczór specjalnie odsywa swoje dziecko od ogniska – nie po to żeby dziecku wyrządzić krzywdę, ale po to żeby przyzwyczajać je do mrozów, przyzwyczajać je do zimna, zahartować. Głównym zamysłem Syberyjczyka jest to, żeby dziecko wyrobiło w sobie naturalny instynkt przetrwania. Potraficie dojrzeć tutaj analogię?
Od dawna otwarcie potwarzam, że kooperatywa jest narzędziem do przetrwania. Cała ta korpo hołota, która nas zatruwa, robi to pod pretekstem zaspokajania naszych potrzeb. Oni przecież śmieją się nam prosto w twarz, obdarowując nas tym czego nie potrzebujemy i wypychając przy okazji swoje „tłuste” portfele. Tworzą odpowiednie klimat do tego, żebyśmy na własne życzenie, stali się niewolnikami wspierającymi ten ich niemoralny, syfiasty interes.
Być może masz inne zdanie na ten temat. Być może nie interesuje Cię z czego się składa i skąd pochodzi Twoje jedzenie. Twoje życie i Twój wybór – szanuję je. Nie mam zamiaru nakładaniać Cię do zmiany poglądów i przyzwyczajeń. Ale pomyśl o swoich dzieciach. Nie obchodzi Cię przyszłość Twoich pociech?
Warto dodać, że jednym z czterech ważnych celów statutowych Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej jest działalność edukacyjna ,która dotyczy zarówno małych jak i dużych. Osobom takim jak Ciotka, czy Kasia z Ograniczam się, zależy również na tym, żeby ich dzieci wiedziały co jadzą. W dzisiejszych czasach bycie rodzicem dobrym, to bycie rodzicem świadomym. Zadbaj o swoje zdrowie, zadbaj o zdrowie Twoich najbliższych. Zajrzyj do kooperatywy i dowiedz się z czym to się je.
Już niedługo z okazji 5 roku istnienia poznańskiej kooperatywy wybieramy się wspólnie na wycieczkę rowerową do gospodarstwa w Marszewie skąd w większości pochodzą nasze produkty. Jeżeli masz czas i ochotę to zapraszam do przyłączenia się do wyprawy. Każdy może! Więcej szczegółów znajdziesz (przykro mi to mówić) na funpagu kooperatywy na BookaFejsie. Uwaga do Marszewa można dojechać również pociągiem lub samochodem.
PS. Co mogę zrobić, kiedy po raz któryś z rzędu słyszę pytanie zadane przez dzieciaki: Musimy jechać do kooperatywy? Mogę zorganizować spotkanie kooperatywy na chacie. Tak też ostatnio zrobiłem. Zaprosiłem uczestników kooperatywy do siebie, gdzie w przyjaznej, rodzinnej atmosferze, udało nam się podjąć naprawdę bardzo ważne decyzje.
Dzisiaj uświadomiłem sobie jaki tak naprawdę jest mój najprawdziwszy, życiowy cel. Moim życiowym celem to być dla moich dzieciaków najwspanialszym tatą na świecie. Z okazji Dnia Dziecka, wszystkim dzieciakom dużym i przede wszystkim tym małym życzę Dnia Dziecka na codzień, a nie tylko od święta.
Komfort życia rozpoczyna się wtedy, kiedy własne dzieci zaczynają Ci się zwierzać.
– Co to jest fantazja?
– Fantazja to Twoje marzenia, które tworzą odbicie w obrazie rzeczywistości. Można sobie pofantazjować na jaki się chce temat. Fantazja to tylko to, co jest Twoje.
– W mojej fantazji rozmawiam z koniami!
– Chciałbym zostać naukowcem (…)
– A ja marzę o tym, żeby być niewidzialna i się teleportować.
– chronić ziemię przed suszami i powodziami.
– Jak będę DUŻA to zostanę baletnicą i piosenkarką!