Kooperatywa jest dla mnie tym wszystkim co pozytywne. To pozytywna energia, pozytywni ludzie, super zdrowe i tanie jedzenie z lokalnego podwórka . Kooperatywa to dobro wspólne, o które wspólnie dbamy, uczymy się relacji z ludźmi, to owoce naszej wspólnej pracy. Kooperatywa była, jest i będzie moim domem, który otwarty jest na dobro, pozytywne relacje i bezinteresowną pracę organiczną. Czego chcieć więcej! Współczesny, pandemiczny, szybki, skłócony i bezludzki świat, stoi po drugiej stronie tego, czym jest kooperatywa. Kooperatywa jest dla mnie i mojej rodziny świadomym wyborem, spokojniejszego i optymistycznego świata.
30 Wyzwań do Oświecenia, rozpoczynamy od ujarzmienia pierwszego z umysłów jakim jest Małpi Umysł. Przypomnę tylko, że na 30 wyzwań składa się 6 umysłów (Małpi Umysł, Umysł Początkującego, Umysł Cichego, Przebudzonego, No Mind i Umysł Oświeconego), w którym do zrealizowania czeka nas po 5 wyzwań.
W pierwszej kolejności bierzemy się za Małpi Umysł, czyli okiełznanie naszej biologii, naszych złych przyzwyczajeń i budowanie tych dobrych, a co za tym idzie budowanie silnej woli.
Jaki jest Małpi Umysł? To umysł, nad którym trudno zapanować, który łatwo ulega pokusom, różnorakim podnietom, to umysł niespokojny, roztargniony i niepewny.
Każdy z nas wielokrotnie doświadcza momentów, kiedy ogromne ilości myśli przeskakują nam w głowie, bardzo szybko w krótkim czasie. Myślimy o problemach, co jeszcze jest do zrobienia, wspominamy, żyjemy w przyszłości, tworzymy sobie wyobrażenia kto co o mnie myśli lub pomyśli jeśli...
Ten ogromny chaos w naszej głowie, ta ogromna strata energii, której pozbywamy się mimowolnie, bez przerwy. To jest właśnie Małpi Umysł.
Ten umysł zawładnął nami po to, aby czerpać krótkotrwałe przyjemności, które poniekąd odsuwają nas od realizacji naszych życiowych celów. To są nasze przyzwyczajenia do nałogów i używek, hulaszczego trybu życia, bezmyślność, odwlekanie wszystkiego na później. Nie jesteśmy w stanie skupić się na myśli samej w sobie, nie wspominając możliwości utożsamiania się z nią. Nie jesteśmy w stanie czerpać przyjemności z rzeczy prostych, na które w większości składa się nasze życie.
Małpi Umysł składa się z 5 wyzwań. Realizacja każdego z nich ma za zadanie uspokojenie naszego umysłu, rozwijać koncentrację i przygotować do dalszego rozwoju. Według twórców tego programu zawładnięcie nad Małpim Umysłem da nam nową perspektywę własnego ja, uwolni nas od jarzma cierpienia, którym masowo się obarczamy, wzmocni naszą świadomość percepcji i zachowania. Wreszcie uwolni nas od ciągłego powrotu do nałogów, które krótkotrwale są w stanie dać nam ukojenie, ale tak naprawdę wyrządzają znacznie więcej szkód niż pożytku.
Czyż nie fajnie być świadomy własnych myśli i obserwować je mimowolnie i być ich twórcą, a nie niewolnikiem?
Dlaczego Małpi Umysł?
Sama nazwa ma tutaj ogromne znaczenie. Nie jest tajemnicą w jaki sposób działają łowcy małp, którzy wykorzystują małpie myślenie na swoją korzyść. Umieszczają oni małpi przysmak w naczyniu (ponoć rarytasem dla małp są winogrona), które jest tak skonstruowane, że jeżeli małpa włoży doń swoją łapkę i chwyci za przysmak, wtedy nie będzie w stanie jej wyciągnąć. Wystarczyłoby, gdyby przysmak wypuściła z łapy i byłaby ponownie wola. Jednak małpka się na przekąskę uparła i jej nie puści. Tak samo jest z nami. Co prawda jesteśmy na tyle rozumni, że w podobnej sytuacji albo byśmy puścili zdobycz, albo po prostu odwrócili naczynko. Jednak na poziomie, mentalnym i emocjonalnym, już nie jest tak wesoło. Bliżej nam wtedy do takiej małpki, niż do rozumnego homo sapiens. Jesteśmy takim homo nie wiadomo 🙂. Przykładem może być chociażby to w jaki sposób traktujemy siebie i własne problemy. Mówimy wtedy: moja praca jest bardzo nudna, mój ból pleców jest nie do wytrzymania, mój związek jest do bani. Czemu tak się dzieje, że nic nam nie wychodzi? W tym kontekście personalizujemy problem nadając mu bardzo duże znaczenie, określając go "naszym", przywłaszczamy go sobie. Tak jest nam z nim dobrze, tak często go powtarzamy, że staje się częścią nas samych. Zamiast tego lepiej odłączyć się od takich negatywizmów i powtarzać (jeżeli wciąż mamy zamiar narzekać): ta praca, ten ból pleców, ten związek.
5 Wyzwań w Małpim Umyśle
No dobra. To wiemy już co to Małpi Umysł. Pora na poznanie przygód - wyzwań jakie czekać nas będą przy ujarzmianiu naszej małpki. W skład pięciu wyzwań Małpiego Umysłu wchodzą:
Wysoko w Egzystencji (High on Existance)
Wysoko w Egzystencji
High on Existance
Założenie: Wystrzegać się konsumpcji alkoholu, kofeiny, kanabis, nikotyny i pozostałych nie przepisanych specyfików (oryg. drugs) przez 30 dni. Życie trzeźwą egzystencją.
Jest to dość spore wyzwanie jak dla niektórych. Zrezygnowanie z tylu rzeczy na raz nie musi być aż takie problematyczne. Co w momencie, w którym jesteśmy uzależnieni od papierosów, dwóch piwek po pracy, codziennie wypijanych kilku kaw, narkotyków, czy innych subtancji. Wydaje nam się, że nie można porównywać wypalonego jointa z wypalonym papierosem. W końcu jeżeli uznamy, że jedno i drugie pomaga nam przetrwać na codzień, czy powoduje rozwój osobisty, to nie ma w tym nic złego. Poza jedną drobną rzeczą. Wszystkie te powyższe substancje (oryg. highs), które spalamy, wdychamy, trawimy, wszczykujemy - mimo tego, że nas gdzieś tam unoszą - powodują iluzje. Wybudzenie z nich może spowodować upadek, który jest w większości przypadków bardzo bolesny. I nie chodzi nawet o to, że czym wyżej latamy, tym bardziej cierpimy. Faktem jest to, że zarzywając wspomniane substancje zaprzeczamy życiu, które w nas jest. Napędzamy spiralę, dzięki której uciekamy od rzeczywistości i tworzymy życie, którego nienawidzimy i niepożądamy.
Dzięki wyrzeczeniu się wszelkim używkom, doświadczymy nowego tzw. "odlotu": odlotu przyjemności, bólu i życia, takim jakie jest i tym czym jest.
Pytania refleksyjne:
- Które złe nawyki chcesz ograniczyć lub zupełnie wykluczyć ze swojego życia? Z jakimi używkami podejmujesz lub chciałabyś - chciałbyś podjąć wyzwanie?
- Jakie główne przeszkody napotkasz podczas tego wyzwania?
- Jeżeli się poddasz, w jaki sposób chcesz odzyskać swoje zaangażowanie w realizacji tego wyzwania?
- W jakich okolicznościach odmowa przyjęcia narkotyków, papierosów czy alkoholu będzie najtrudniejsza?
- Jakie korzyści osiągniesz z realizacji tego wyzwania?
Mądra rada:
Nie jest to wyzwanie łatwe jeżeli polegasz na substancjach, dzięki którym czujesz się swobodnie. Dla niektórych jedynym sposobem na realizację tego wyzwania będzie wyrzucenie wszystkich posiadanych używek i przejście na cold turkey [wikipedia: potoczne określenie sposobu działania osób, które zrywają z danym nałogiem lub nawykiem z dnia na dzień, bez stopniowego ograniczania dawek, czy wspomagania się zastępczymi środkami medycznymi]. Bierz dzień takim jaki jest. Nie myśl o 30 dniach, które musisz wykonać. Traktuj wyzwanie jako coś, co trwa tylko jeden dzień, ale powtarza się 30 razy. Bądź świadomy danej chwili i zajmij się jutrem kiedy jutro nadejdzie. Umartwianie się na zapas jest bez sensu.
Mistrz Wschodu Słońca (Sunrise Sensei)
Mistrz Wschodu Słońca
Sunrise Sensei
Założenie: Budzić się wcześnie tak, żeby obserwować wschód Słońca codziennie przez 30 dni.
Oglądanie Wschodu Słońca jest okazją do kontemplacji majestatu i wzniosłości istnienia. Wstające Słońce nie tylko budzi nas do życia, ale to dzięki niemu żyjemy na tym świecie. Bez względu na to co się dzisiaj czy jutro wydarzy, ono będzie odradzać się na nowo każdego dnia. Maleńki obiekt, który niczym bóstwo razi swym odbiciem jest niewyobrażalnie wielką gwiazdą, która bez względu na pogodę, codziennie spogląda na nas swoim wzrokiem.
Poświęćmy odrobinę czasu, żeby zastanowić się nad surrealizmem i niewyobrażalnością naszej sytuacji: nasze krótkie żywota przemijają, a my jako istoty czujące, pływamy na Ziemi po morzu kosmicznej czerni. Dzień po dniu, Wschód Słońca może przypominać nam o cudach, które nas otaczają. Poranna obserwacja Wschodu Słońca, może wzbudzić w nas zachwyt nad naszym istnieniem i wytworzyć poczucie braterstwa ze wszystkimi istotami ziemskimi, które codziennie są świadkami tego samego Słońca.
Rozważanie Wschodu Słońca może być początkiem wszechogarniającej globalnej, ekologicznej świadomości - poczucia cenności, jedności i rozmyślności naszego świata. Medytuj nad tymi słowami, a kiedy patrzysz na słońce, każdego dnia staraj się patrzeć na nie oczami tego, kto nigdy na nie patrzył.
Obserwacja Wschodzącego Słońca poza powodami estetycznymi i zmieniającymi świadomość, ma również powody praktyczne. Ludzkie życie ewaluowało, aby zsynchronizować się ze wschodem i zachodem słońca. Przez wieki budziliśmy się nie w blasku ekranu iPhona'a, ale w cieple gwiazdy, która podtrzymuje nasze istnienie. Jesteśmy istotami, które przeraża ciemność. Dopiero światło naszego matczynego Słońca sprawia, że jesteśmy tym kim jesteśmy. Słońce nie tylko dostarcza nam niezbędnej do życia witaminy D, ale sprawia, że od razu poprawia się nam nastrój, dostosowuje nasz rytm do natury. Wykorzystując moc robienia tego, do czego ewoluowaliśmy, zapewniamy sobie idealne warunki do rozwoju.
Ponadto uczymy się postrzegać siebie jako naturę - jako integralne cząstki całego wszechświata.
Autorzy 30 Wyzwań, podczas obserwacji Wschodu Słońca proponują wypowiadać te oto zdania:
Pozdrawiam światło dzisiejszego poranka światłem mojej świadomości. Mówię "Tak" życiu i wyzwaniom, które przyniesie mi ten nowy dzień. Wiele słońc już powstało, zanim postawiłem stopę na tej Ziemi, ale właśnie w tej chwili budzę się razem z planetą, ptakami, drzewami i wszystkimi innymi istnieniami, któremu Słońce zapewnia swe życie.
Wyzwanie Mistrza Wschodu Słońca jest okazją do rozpoczęcia kultywowania uważności. Obserwując Słońce, ćwiczymy pełną świadomość wszystkich przemijających myśli i sposobów, w jakie nasze ciało reaguje na różne bodźce zmysłowe w danej chwili.
Wreszcie poranne wstawanie i obserwacja Wschodzącego Słońca budzi w nas spontaniczną wdzięczność. Zdajemy sobie sprawę, że któryś dzień będzie naszym ostatnim. Zanim to jednak nastąpi, mamy szczęście żyć i oglądać najwspanialszy horyzont - horyzont Wschodzącego Słońca.
Pytania refleksyjne:
- Jakie zachowania późną nocą, mogą spowodować, że przegapisz Wschód Słońca?
- Jak możesz się upewnić, że kładziesz się spać o odpowiedniej porze?
- Nad czym chciałbyś - chciałabyś się zastanowić, obserwując Wschodzące Słońce każdego ranka?
- Jak będzie wyglądał twój rytuał poranny, poprzedzający Wschód Słońca?
- Kiedy budzisz się o Wschodzie Słońca, czy czujesz się bardziej związany - związana czy raczej oderwany od życia?
Mądra rada:
Większość z nas ustawia tylko jeden alarm dziennie: rano. W przypadku tego wyzwania, spróbujmy ustawić dodatkowo alarm w nocy. Alarm ma przypomnieć nam, że powinniśmy iść spać. Kiedy usłyszymy ten alarm, powinniśmy bezględnie przestać robić to co robimy i położyć się spać. Niekiedy pójście do łóżka może być tak samo trudne jak wstawanie.
30 wyzwań do oświecenia to epicka życiowa wyprawa – eksperyment jak to nazywają twórcy tego programu z High Existance. Według ich zamierzeń głównym celem jest pokazanie świata, o którym nie mieliśmy pojęcia. Każdy z nas wyposażony jest w nieograniczone możliwości i ogromny potencjał, który może zostać odblokowany. W sumie to żadna tam magia. Wystarczy przestrzegać określonych zasad i wykonać 30 różnych wyzwań, do zrealizowania w 900 dni, żeby odkryć kim tak naprawdę jesteśmy. Oczywiście zamiarem tego programu nie jest poprzestanie na „treningu”, trwającego prawie 2,5 lata.
Wyzwania zostały tak skonstruowane, aby wyrobić w nas dobre nawyki, które zapamiętamy na dłużej, które staną się częścią naszej codzienności, częścią nas samych. Proces rozwoju nie zakończy się z chwilą ukończenia eksperymentu. Właściwie rozwój osobisty i duchowy jest procesem nie mającym końca, który trwa przez całe życie. Wspomniany kurs ma pomóc przede wszystkim w:
– zrozumieniu siebie,
– samorozwoju,
– wyzwoleniu z niepotrzebnego cierpienia,
– porzuceniu złych nawyków i przyzwyczajeń,
– znalezieniu głębszego znaczenia i życiowego celu,
– staniu się tym, kto czyni świat lepszym.
Sześć Umysłów
Kurs podzielony jest na 6 stopni – umysłów. Każdy z umysłów zawiera 6 wyzwań, z których każde trwa po 30 dni. Dlaczego 30 dni? Udowodniono, że aby wyrobić w sobie pozytywny nawyk, wystarczy niepowtarzalnie wykonywać daną czynność (lub jej zaprzestawać w przypadku nawyku negatywnego) przez minimum 21 dni. Rozpoczynamy od ujarzmienia umysłu podstawowego, zwanego inaczej Małpim Umysłem. Kolejny umysł to Umysł Początkującego. Od tego umysłu rozpoczyna się ponoć prawdziwa nauka. Nastepnie mamy Umysł Cichy, Umysł Przebudzony, tak zwany No Mind i ostatnie 6 wyzwań kończy Umysł Oświecony.
Co się stanie gdy się kiedy nie wykonam danej czynności w danym dniu? Oczywiście nic się nie stanie. Nic się nie stanie jeżeli opuścimy kilka dni w danej aktywności. Nic się nie stanie, jeżeli nie zrealizujemy danej aktywności w całości – po prostu ją opuścimy ze względu na to, że nie jesteśmy w stanie jej sprostać.
Twórcy stworzyli prosty i moim zdaniem świetny system, który ma nam pomóc wizualnie ogarnąć pojedyńcze wyzwania i główny cel jakim jest zakończenie kursu. Wspomniany system znajduje się w jednym pliku, który po wydrukowaniu możemy sobie codziennie wizualizować (poniżej). O tym w jaki sposób zakreślać mapę – plakat już za chwilę.
Powróćmy na chwilę do idei wykonywania poszczególnych wyzwań. Realizując wyzwania, chodzi raczej o takie podejście, że czym więcej i dłużej je wykonujemy tym lepiej. Realizacja każdego dodatkowego zadania jest czymś co zbliża nas do wewnętrznego spokoju. Świadoma realizacja każdego zadania sprawia, że doświadczymy czegoś nowego. Być może czegoś, czego do tej pory jeszcze nie doznaliśmy. Realizacja danego zadania, które stanie się naszym nawykiem pozwoli doświadczać dane przeżycia wciąż od nowa i to bez względu na zmieniające się okoliczności, samopoczucie, czy brak motywacji. Wszystko to dzięki zobowiązaniu jakie sobie postawiliśmy.
Życie w zakłamaniu
Życie jest pełne zakłamania. Hipnotyzerskie sztuczki mediów, sprawiają że mamy coraz częstsze problemy z rozpoznaniem tego co prawdziwe, a co nie. Tak jak w moim przypadku przez długi czas poszukiwałem kogoś – swego rodzaju mistrza, duchowego przewodnika, który wskaże mi kierunek, podpowie co robię dobrze, a co nie. Jest to niestety domena tylko nielicznej grupy szczęściarzy, którzy mogą taką osobę spotkać w swoim życiu. Wierzę, że swojego wewnętrznego mistrza każdy może odkryć w sobie. Wystarczy tego bardzo chcieć no i być baaaardzo cierpliwym. Przychodzi powoli, ale opłaca się czekać. W pewnym momencie okazuje się, że wszystkie źródła, wszystkie książki, szkolenia, mówią o jednym i tym samym. Nie raz słyszałaś / słyszałeś, że nie ma sprawdzonej recepty, którą ktoś przyniesie nam na tacy. 30 wyzwań do Oświecenia nie jest receptą na nasze bolączki. Jest jedynie narzędziem, które może nas wspomóc w nierównej walce. Tak jak uniwersytet pomaga młodej osobie wybrać z wielu potencjalnych ścieżek kariery tą jedyną, tak 30 wyzwań ma pomóc w wyborze technik, sposobu, pomocy w poznaniu samego siebie.
Czym jest oświecenie?
Oświecenie w tym konkretnym przypadku jest zwiększeniem stanu świadomości, zrozumienia i nauki. To również pozbycie się wszelkich przywiązań, niechęci, oczekiwań czy preferencji.
Twórcy tego programu w większości opierali się na filozofii ascetyzmu, stworzonej przez myśliciela, filozofa Friedricha Nietzsche. Polega ona raczej na ćwiczeniu woli, aniżeli wyrzekaniu się przyjemności, czy materialnego świata.
To odnajdywanie sposobu na życie, które służy nam w najlepszy możliwy sposób zamiast odnajdywania „właściwej” doktryny czy wiary. Jest to sposób na bycie silniejszym, bardziej elastycznym, zdrowszym w każdym możliwym aspekcie.
Dla Nietzsche’go naturalna selekcja jest oczywista: kto silny i zdrowy przetrwa i będzie mu się powodzić; kto słaby i chory umrze. Nie muszę nikomu przypominać, kto sympatyzował i nadimpretował jego twórczość. Jedno jest pewne, że filozof próbował zidentyfikować w swoim życiu warunki – założenia, jakie tworzą silnego i zdrowego człowieka utożsamianego przez nas jako nadczłowieka. Człowieka, który potrafi afirmować życie i wykorzystać swój potencjał. Z drugiej jednak strony próbował zidentyfikować warunki, które osłabiają człowieka, sprawiają że odrzuca życie, pragnie przeciętności i konformizmu.
Podstawą programu 30 Wyzwań do Oświecenia w kontekście nitzschowskich zaopatrywań jest stworzenie prawdziwej, prężnej i nadzwyczaj osoby, która nie boi się życia, która cieszy się z niego i wykorzystuje swój pełny ludzki potencjał.
Wewnętrzna szlachetność
Jeszcze inną ideą jaka przyświeca kursowi jest poszukiwanie wewnętrznej szlachetności. Należy to interpretować jako wewnętrzne zaangażowanie w urzeczywistnieniu naszego potencjału, kultywowaniu naszych wrodzonych talentów i inteligencji.
W życiu nie mamy czasu na ukrywanie się przed tym co nam ono przyniesie. Dzięki ćwiczeniom umysłu, ciała i ducha konfrontujemy codzienność z całym pięknem i brzydotą jakie ze sobą niesie. I akceptujemy je ze spokojem takim jakim jest. Nie budujemy oczekiwań, ale raczej praktykujemy to czym życie jest i swoją osobą dajemy przykład tym, którzy są w życiu zagubieni, pozbawieni nadziei.
Wreszcie, kurs pozwala zrozumieć i żyć w sposób bardziej minimalistyczny, zrównoważony, samowystarczalny i współczujący.
Nadrzędnym celem tego kursu jest podjęcie działania, wyrwanie się z uśpienia i rozpoczęcia być może nowej przygody życia. Osobiście nie mam w stosunku do tego kursu żadnych oczekiwań poza tym, żeby się dobrze bawić i przeżyć prawdziwą przygodę. Jeżeli masz ochotę przyłącz się do mnie. Po drodze wszystko należycie wyjaśnię.
Kurs składa się z książki, plakatu – mapy i prężnie działającego bloga (niestety nie ma wersji polskiej). To właśnie te materiały były inspiracją do napisania tego postu.
Wyjaśnienie i ostrzeżenie
30 Wyzwań do Oświecenia nie jest kursem, który powinniśmy fanatycznie przestrzegać: wyzwanie po wyzwaniu. Wskazane jest elastyczne podejście w jego realizacji. Jeżeli coś nam nie pasuje to możemy to pominąć. Jeżeli wiemy, że nie damy radę wytrzymać 30 dni, możemy spróbować wykonanie danego wyzwania w tydzień lub dwa. Są pewne zastrzeżenia odnośnie kilku specyficznych wyzwań. Zen Monk, Zen Master, Schopenhauer’s Hero czy Hunger Gamer powinny zostać poprzedzone innymi wyzwaniami z kursu, zaś żeby realizować Zen Monk i Zen Master powinniśmy zakończyć Zen Grasshopper.
Rekomendacja odnośnie używania kursu
Poniżej znajdziecie kilka punktów, przestrzeganie których pozwoli czerpać jak największe korzyści z kur
1. Realizacja kursu powinna przebiegać w następującej kolejności: wyzwania z Małpiego Umysłu, następnie Umysłu Początkującego, Umysłu Cichego, Przebudzonego, tak zwanego No Mind i wreszcie Umysłu Oświeconego.
2. Na zakończenie dnia należy zamieścić na mapie – plakacie kropkę oznaczającą ukończenie wyzwania. Jeżeli z sukcesem zakończymy kilka dni pod rząd, powinniśmy je połączyć linią, tak jak pokazuje to poniższy przykład.
Koncepcja jaka przyświecała autorom tego systemu polega na tym, że po połączeniu ze sobą kilku kropek, będziemy czuli potrzebę i zobowiązanie wobec siebie, żeby nie przerywać „łańcuszka”. Ta technika wykorzystywana jest przez nasz umysł do efektywnego budowania przyzwyczajeń.
3. Co się stanie jeżeli pewnego dnia nie wykonamy danej czynności? W tym dniu nie zaznaczamy kropki na naszej mapie – plakacie. W kolejnym dniu, w którym powrócimy do realizacji wyzwania zaznaczamy kropkę, której jednak nie łączymy z ostatnią kropką. Pojawia się wspomniana przerwa w naszym „łańcuszku”. Idealnie byłoby gdybyśmy ukończyli całe 30 dni. Jeżeli nam się nie uda, mówi się trudno. Realizujemy tyle ile się da. Niekonsekwenta realizacja wyzwania może wyglądać tak:
4. Każde zaznaczone wyzwanie, czyli zrealizowane 30 dni z przerwami lub bez, odchaczamy jako zrealizowane na samej górze „kolumny umysłu”.
5. Jeżeli będziemy mieć problem z realizacją jakiegokolwiek z początkowych wyzwań, autorzy rekomendują wyzwanie Anty Prokrastynator (Anti-Procrastinator) lub Samoposiadanie (Self-Ownership). Jedno lub drugie wyzwanie ułatwi realizację kolejnych.
6. Można wykonywać dane wyzwania symultanicznie lub dłużej niż przez 30 dni – oto przecież chodzi w budowaniu nawyków (lub odrzucaniu tych złych). Zaleca się jednak nierealizowanie więcej niż 2-3 wyzwań. Chodzi o to, żeby odnosić sukcesy przy realizacji każdego wyzwania. Nic na siłę. Realizacja tego kursu to nie wyścigi.
7. Autorzy zalecają przeczytanie rozdzialu z książki przed realizacją danego wyzwania. Jeżeli śledzicie mojego bloga, dostaniecie podstawowe informacje o każdym z nich.
Na koniec ważna uwaga
Kurs 30 Wyzwań do Oświecenia nie zastąpi nam profesjonalnej opieki medycznej jeżeli takowej potrzebujemy. Wykonywanie każdego poszczególnego wyzwania i wszystkich razem realizowane jest na nasze własne ryzyko.
No to co. Zaczynamy? W kolejnym poście o oswajaniu Małpiego Umysłu (Monkey Mind) i pierwszym wyzwaniu Wysoko w Egzystencji (High on Existence). Przez niemalże pół roku (180 dni) będziemy uspokajać nasze rozbiegane umysły i szkolić je tak, aby stały się nam posłuszne i wykształcały w nas silną wolę.
Jest to moje drugie podejście do wyzwań. Pierwsze rozpoczęło i zakończyło się w 2018 roku. Stanąłem na trzecim wyzwaniu. Ale motywacje i chęci były wtedy inne. Co ważne, tym razem nie jestem sam. Towarzyszą mi osoby świadome podjętej decyzji i które gotowe są na niesamowitą przygodę w głąb siebie. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie żebyś i Ty spróbowała/spróbował wziąć w tym eksperymencie udział.
Jeżeli chcesz przyłączyć się do zamkniętej grupy na Bukafejsie to daj znać. Chciałabyś/chciałbyś odznaczać swoje postępy na dużym plakacie z prawdziwego zdarzenia? Daj znać, a wydrukuje Ci go Pablo Design. W zamian za plakat wystarczy, że wesprzesz osobę w potrzebie:
Tak dużo mówi się o traktowaniu czarnych, gejów i lesbijek. Traktowaniu zwierząt, które niepotrzebnie giną tylko po to, żebyśmy mogli od czasu do czasu wpieprzyć sobie na obiadek steka. Traktowaniu prostackich wyczynów, przekonań i ludzkiej głupoty. Jednak w całym tym dyskursie zabrakło chociażby tyciej wzmianki o roślinach.
Życie Roślin ma znaczenie!
Plants Lives Matter!
Wszystko co żyje ma znaczenie. Nie mamy zielonego pojęcia o tym, czym tak naprawdę rośliny są. Gdyby człowiek uświadomił sobie ich moc, zacząłby przechodzić na Bretarianizm i czerpał energię życiową ze słońca. Wierzyłby przy okazji w to, że zjadając rośliny (jakiekolwiek) zjadałby coś lub kogoś, kto tak jak my i zwierzęta posiada duszę.
Czy wiedzieliście, że rośliny odbierają świat prawie wszystkimi takimi samymi zmysłami co my? No może za wyjątkiem jednego. Wiecie o jaki chodzi?
Jeżeli chcecie dowiedzieć się o jaki zmysł chodzi, przeczytajcie książkę Daniela Chamovitza, którą już kiedyś recenzowałem na blogu. Książka zatytułowana jest Zmysłowe Życie Roślin i poza znalezieniem odpowiedzi na powyższe pytanie, pozwoli Wam zrozumieć prawdziwe piękno tychże stworzeń.
Czy wiecie, że rośliny czują ból? Zostają zjadane, kiedy są jeszcze żywe. Na serio. Aktywistów chroniących prawa zwierząt jest coraz więcej i często pojawiają się w mediach, ale czy ktoś kiedykolwiek protestował za prawami roślin w tym głównie warzyw. The Guardian opublikował wypowiedzi na ten temat. Co człowiek to opinia. Nie oszukujmy się – kiedyś ludzie byli przekonani, że zwierzęta nic nie czują. Czy tak samo jest z roślinami? Czy na tym etapie cywilizacyjnym, ludzkość nadal nie jest tego świadoma? Czy zostanie frutarianinem, który żywi się tylko tym co spadnie z drzewa lub krzewu rozwiązuje całą tą sytuację? Polecam całą sekcję Birds and the bees, gdzie można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy na temat życia, które nas otacza.
Spróbujcie zaprzyjaźnić się z rośliną, a ta będzie komunikować się z Wami, okazując tym samym swoje piękno. To ona daje każdemu z nas, bezwzględnie potrzebny do życia tlen.
My troszczymy się o nią, a ona odwdzięcza się nam swoją okazałością, swoim wspaniałym kształtem, barwą i często zapachem. Swoim prostym pięknem przyciąga nie tylko pracowite pszczółki. Nie zapomnijmy o niej kiedy ją zjadamy, bo….
Któż nie słyszał o koronawirusie Covid-19. Czy koronawirus to tylko wirus, który sieje spustoszenie w organizmach, które zostały narożne bezpośrednio na jego działanie? Niestety nie! To cholerstwo robi spustoszenie również w naszych umysłach. Jest cholernie agresywny zwłaszcza w szerzeniu strachu. I to właśnie strach jest tym co ma nas osłabić – i to nie tyle fizycznie co psychicznie. Od jednego do drugiego bliska droga. Być może strach jest tym czymś czego trzeba się pozbyć? Trzeba radzić sobie z codziennością i nie dać sobie pozwolić na strach. Strach bowiem rodzi się z niewiedzy. Ciekawe to czasy, w których wiedzę można pozyskać z bardzo wielu źródeł. Jest jej aż tyle, że obowiązkowo trzeba ją filtrować. Najlepszym sposobem na walkę ze strachem jest przyjęcie teorii, która w obliczu pewnych faktów może wydawać się najbardziej prawdopodobna. A jaka teoria najlepiej sprawdza się w takich przypadkach jak nie spiskowa? Taaa! Najlepiej gdyby była jeszcze Teorią Dziejów. Ten ostatni wyraz dodaje temu określeniu szlachetności. A szlachetność to jak wiemy dzisiaj cecha na wymarciu. Być może komuś lub czemuś tej szlachetności zabrakło skoro przyzwolił na to co się stało. A być może to przyroda zbuntowała się i zaczęła zmuszać człowieka do przystopowania? Trudno powiedzieć. Jest wiele różnych teorii mówiących o tym co mogło wywołać koronawirusa. Te najbardziej szalone mówią na przykład o tym, że:
Koronawirus to spisek Netflixa, aby ludzie siedzieli w domach i korzystali z ich serwisu.
Koronawirus to kara za homoseksualizm (w Polsce bardzo popularne),
Koronawirus to spisek firm farmaceutycznych, które mają na celu trucie ludzi, aby potem ich leczyć.
Koronawirus ma zabić wszystkich ludzi, aby ci nie dowiedzieli się, że Ziemia jest płaska.
Koronawirus ma wywołać u ludzi nawyk mycia rąk po wyjściu z toalety [1]Faktokurier – Instagram.
I wiele innych ciekawych przykładów jak chociażby ten, że co 100 lat świat nawiedza jakaś straszna zaraza: 1720 – wielka zaraza dżumy w Marsylii; 1820 – pandemia cholery w Azji, 1920 – pandemia grypy hiszpanki; 2020 – koronawirus. Wielu twierdzi, że koronawirus Covid-19 jest po to, żeby zatuszować coś bardzo brudnego, co właśnie za naszymi uszami się wyprawia. Tak to też można odebrać. Najbardziej prawdopodobna teoria mówi o tym, że koronawirus jest niczym innym aniżeli bronią biologiczną. O tym trąbił już w 2012 roku słynny i trochę szalony Max Kolonko. Specjalnie zamieściłem poniżej to wystąpienie żebyście mogli usłyszeć co ma do powiedzenia. Rozpoczyna się to tak:
Raport krajowy rady wywiadu to jest raport, który ląduje na biurku każdego prezydenta…
Mariusz Max Kolonko mówi jak jest, Nowy Jork!
Osobiście fanem Maxa nie jestem, ale facet barwnie i ciekawie opowiada. To są tylko jakieś tam wspominki wypowiedziane dawno temu. Trudno byłoby dać wiarę takiemu człowiekowi jakim jest Max. Czy on przypadkiem ostatecznie nie postradał zmysłów? A może jak twierdzi słynny polski youtuber zawładnęli nim Reptylianie. Trudno się człowiekowi dziwić. Jak się takie raporty czyta do poduchy, to później można mieć problemy z zaśnięciem.
Wróćmy jednak do współczesności i tego faktycznie czym koronawirus Covid-19 jest.
Covid-19 to broń biologiczna
Niedawno w sieci zaczął krążyć filmik zatytułowany Koronawirus. Wyprodukowany w USA i Chinach[2]źródło: You Tube: https://youtu.be/7aZQgP0j7ic przedstawiający wywiad Alexa Jonesa z ekspertem od rozprzestrzeniania się broni biologicznych dr. Francisem Boylem[3]dr Francis Boyle jest amerykańskim ekspertem prawa międzynarodowego, odpowiedzialnym za projekt ustawy antyterrorystycznej dotyczącej bronii biologicznej z 1989 roku, która została przyjęta … Continue reading. Wyznam szczerze, że trudno mi było przebrnąć przez to nagranie. To sprawka prowadzącego i jego irytującego głosu. Dodatkowo wiecznie przerywanie, daleko odbiega od kulturalnego zachowania.
Wywiad rozpoczyna się od tego, że ekspert przytacza wyniki badań klinicznych opublikowanych przez naukowców biologicznych z Marseille we Francji i Montrealu z Kanadzie. Naukowcy dokonali genetycznej analizy koronawirusa z Wuhan, z której wynika, że wirus:
„…może dostarczać wzmocnioną funkcję działania do 2019-n CoV [aktywującą m.in. mutacje] dla wydajnego rozprzestrzeniania się pośród populacji ludzkiej w porównaniu z innymi beta koronawirusami.”
Według dr Boyla, określenie „wzmocnione funkcje działania” oznacza ofensywną broń biologiczną. To nic innego jak inżynieria genetyczna DNA broni biologicznych, polegająca na turbo doładowaniu niebezpiecznych patogenów. Manipulowanie DNA w broni biologicznej nie ma żadnego prawnego, naukowego ani medycznego wykorzystania. Takie wzmocnienie może być bezpiecznie wykonywane w budynkach BSL-4 albo BSL-3, gdzie BSL oznacza poziom bezpieczeństwa biologicznego. Laboratorium w Wuhan posiada BSL-4. Doniesienia naukowców o których pisałem powyżej zostały również potwierdzone przez prestiżowy Instytut Indyjski, który pod wpływem presji politycznej wycofał swoje doniesienia.
Dr. Boyle natrafił na artykuł z 2015 opublikowany w Nat Med[4]źródło: www.nature.com zatytułowany „A SARS-like cluster of circulating bat coronaviruses shows potential for human emergence” (Podobne do SARS skupisko krążących koronawirusów od nietoperzy wykazuje potencjał do występowania u ludzi)[5]źródło: ScienceDirect, Antiviral Research, 10 lutego 2020.. W badaniach będących niczym innym jak inżynierią genetyczną DNA, SARS który sam w sobie jest już bronią biologiczną, zaopatrzono w dodatkowe funkcje, które wzmocniły jego działanie. W to brzydkie działanie zaangażowani byli naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapel Hill, przedstawiciele Agencji ds. Żywności i Leków [FDA] oraz dwóch przedstawicieli głównego laboratorium specjalnych patogenów i bio-bezpieczeństwa, Instytututu Wirusologii Wuhan, Chińskiej Akademii Nauk Wuhan [Key Laboratory of Special Pathogens and Biosafety, Wuhan Institute of Virology, Chinese Academy of Sciences, Wuhan, China]. Cokolwiek tam robiliście – wstydźcie się panowie. Wasi pracodawcy też powinni się wstydzić, okazać skruchę przed cały narodem świata i prosić o przebaczenie za złe uczynki dokonane na życiu ludzkim.
Ostatnie fragmenty artykułu będące podziękowaniami za tak znaczący sukces naukowy (taa, śmiechu warte), wskazują na to, że chińscy naukowcy otrzymali nagrodę od Narodowej Fundacji Nauki Naturalnej Chin.
Według dr. Boyle, chiński rząd zapłacił Uniwersytetowi Północnej Karoliny żeby ich najlepsi eksperci od broni biologicznej zaangażowali się w prace nad tą bronią.
„Zbudowaliśmy chimerycznego wirusa, który koduje nowe zwierzęce białko Spike (glikoproteina S) w kontekście żywego SARS. Ta metoda charakteryzuje zagrożenie ze strony białka Spike w SARS. Celem takiego działania był skok w podstawowych komórkach dróg oddechowych w organiźmie żyjącym (w tym przypadku były to myszy)”.
Jednym słowem łączne dane z artykułu potwierdzają umiejętność zarażania komórek ludzkich dróg oddechowych. Naukowcy wyciągają wnioski, że na koronawirusa ze wzmocnionymi funkcjami nie mogli znaleźć antyciał.
Dzięki badaniom, nad którymi pracowali w pocie czoła naukowcy, możemy uważać, że koronawirus SARS0CoV-2 jest wynikiem rekombinacji dwóch innych koronawirusów: jednego zbliżonego do genomu łuskowców, a drugiego do nietoperzy. To znaczy, że SARS-CoV-2 może być chimerą dwóch istniejących już wcześniej koronawirusów. Ale jak to możliwe? Jak do tego doszło? Aby do tego doszło, dwa wirusy musiały jednocześnie zarazić ten sam organizm. Naukowcy nadal szukają odpowiedzi na to, jak i w jakim organizmie mogło dojść do powstania wirusa COVID-19. – zatem to teoria spiskowa? czy jednak jest coś na rzeczy?
Jako ciekawostkę można dodać, że według jednego z przypisów do artykułu, komórki do badań były uzyskane z rządowego laboratorium USA, Fortu Detrick, który nadzoruje broń biologiczną.
Koronawirus Covid-19 nie istnieje
Czy to prawda? Czy mamy do czynienia z faktyczną pandemią czy sztucznie wykreowanym naciągactwem? Każdemu z nas nasuwają się wątpliwości kiedy słyszymy o różnych absurdach związanych z koronawirusem Covid-19. Zanim jednak do nich przejedziemy, chciałbym streścić Wam wywiad przeprowadzony przez Briana Rose w London RealTransform Yourself z Davidem Ickiem[7]David Icke jest angielskim pisarzem i publicznym mówcom. Od 1990 pełnoetatowo i profesjonalnie zajmuje się badaniem teori spiskowych dotyczących tego kto faktycznie rządzi światem. Autor 21 … Continue reading na temat koronawirusa Covid-19 (i nie tylko). Nie dziwi fakt, że wywiad został bardzo szybko usunięty przez YouTube i Viemo. Poniższy filmik, został nagrany na dwie godziny przed wywiadem, o którym wspomniałem wyżej.
https://youtu.be/pN_6igBLuyc
Is there a virus? – tak rozpoczyna się dwu i półgodzinny wywiad. Wypowiedź Davida Icka opiera się w układankę, która łączy ze sobą bardzo wiele elementów, rozwiewa sporą liczbę niewiadomych czy domysłów. Nie są to jakieś wymysły Davida, który próbuje przekonać ludzi do swoich teorii. Jego wypowiedzi opierają się na informacjach pochodzących od wirusologów, specjalistów, doktorów z Ameryki, Niemiec, Austrii, Włoch, którzy w żaden sposób nie mogliby dotrzeć do mediów głównego nurtu z racji tego, że ich teorie burzą oficjalne teorie tworzone przez nasze rządy, organizacje zdrowia, itp. There is no COVID-19! – tymi słowami David Icke rozpoczyna swój wykład na temat obecnej sytuacji na świecie. W pierwszej kolejności powołuje się na teorię doktora Andrew Kaufmanna[8]Dr. Andrew Kaufman przedstawia naukowe dowody, które w kontrowersyjny sposób podważają dotychczasową narracje i punk widzenia całego świata medycznego na genezę i mechanizm działania korona … Continue reading, który rozpoczął analizę sekwencji przypadków, prowadzących nas do miejsca w którym się obecnie znajdujemy. Ludzie w Chinach rozpoczęli chorować z wielu powodów. Chińskie władze pobrały od kilku chorych osób wydzielinę płucną, która zamiast odizolowanego wirusa zawierała materiał genetyczny z różnoraką chorobą jak chociażby rak płuc. Wtedy zadecydowano, że przyczyną choroby był wirus o nazwie Covid-19. Wirus nigdy nie został odizolowany od reszty materiału genetycznego, znajdującego się w większości ludzkich organizmów. To dało podwaliny do tego żeby rozpocząć diagnozowanie populacji w Chinach na podstawie symptomów. Od tego czasu jak mantrę powtarza się wszędzie: symptomy, objawy zachorowania koronawirusem Covid-19, które są niemalże identyczne do tych będących objawami grypopodobnymi. Objawy grypopodobne mogą być wywoływane przez sporą liczbę różnych przypadłości. Ogólnie przyjęło się, że są wywoływane przez Covid-19. Wystarczy, że ktoś kaszlnie – nasza natychmiastowa reakcja to koronawirus. Ktoś ma gorączkę – reagujemy: koronawirus. Zaraz po tym pojawił się test – zwany inaczej RT-PCR, który tak naprawdę nie bada obecności Covid-19. Bada natomiast materiał genetyczny, który zawiera sporo różnorakich „treści” wywoływanych przez wiele różnych przyczyn. Idąc dalej, jeżeli wynik naszego testu na materiał genetyczny (a nie na Covid-19) wypada pozytywnie, wtedy zostajemy zdiagnozowani jako nosiciele koronawirusa Covid-19 i jeśli śmierć po tym jest natychmiastowa, wtedy od razu zostajesz zdiagnozowany jako zmarły z powodu koronawirusa.
Co to jest Test RT-PCR?
Test RT-PCR został stworzony przez amerykańskiego biochemistę Karego Mullisa[9]Kary Banks Mullis – poza tym że wynalazł test RT-PCR, otrzymał wspólnie z Michaelem Smithem Nagrodę Nobla. Kontrowersję wzgudza fakt, że przy stworzeniu testu pomogło naukowcowi LSD. W … Continue reading w 1984 i od tamtej pory aż do dnia dzisiejszego używany był do badania wielu przypadłości zdrowotnych jak chociażby rak płuc. Sam twórca tego testu stwierdził, że test nie powinien być używany do diagnozy chorób zakaźnych. Dodać tutaj należy, że test wzmacnia badany materiał genetyczny wywołując jego powiększenie. Jak badany materiał genetyczny staje się większy poprzez cykle wzmacniające, to zwiększa i wzmacnia się również to, co wywołuje samą chorobę. I jak pisałem wcześniej według Davida Icka, a ściślej mówiąc Andrew Kaufmana nie jest to koronawirus Covid-19. Poprzez wzmocnienie samego materiału genetycznego, który de facto znajduje się w każdym ludzkim organizmie, testy mogą wypaść pozytywnie – nie potrzeba do tego żadnego wirusa. To oznacza, że numer cykli wzmacniania, które są używane – różne w różnych krajach – dyktuje jaka liczba pozytywnych testów wystąpi. Czym więcej cykli wzmacniania, tym więcej testów, które wypadają pozytywnie. Wzmocnienie w prostych słowach oznacza to jak wrażliwy jest test użyty do badania chorych.
Postulaty Kocha
W 1892 lekarz, bakteriolog Robert Koch opracował coś co zostało nazwane Postulatami Kocha, które określały 4 kryteria będące dowodem na to, że konkretny mikroorganizm może powodować określoną chorobę. Postulat 1 – Drobnoustrój musi być obecny u wszystkich osób mających daną chorobę i powinien mieć związek ze zmianami chorobowymi. Postulat 2 – Drobnoustrój musi być wyizolowany w czystej kulturze od osoby chorej. Postulat 3 – Drobnoustrój, wyizolowany od chorej osoby, po wprowadzeniu do ludzi lub zwierząt musi wywołać tę samą chorobę. Postulat 4 – Drobnoustrój należy ponownie wyizolować w czystej kulturze od eksperymentalnie zakażonego człowieka lub zwierzęcia w celu spełnienia trzeciego postulatu. W przypadku Covid-19 żaden z tych czterech postulatów, które stosowane były przez główny mainstreem medyczny od 1890, nie został spełniony.
Co to są Exosomy?
Exosomy opuszczające zatrutą komórkę
Kiedy komórka zostaje zatruta, wydziela coś co nazywa się exosomami. Jest to naturalna odpowiedź naszego układu odpornościowego na jakąkolwiek toksyczność w naszym organizmie – swego rodzaju reakcja, której nadrzędnym zadaniem jest komunikowanie problemu do swoich komórek przyjaciółek. Exosomy opuszczają zatrutą komórkę i próbują ostrzec inne komórki żeby przygotowały się na najgorsze. Z tego wynika, że jeżeli ciało jest witalne i zdrowe, nic nie ma prawa wywołać exosomów z ukrycia. Warto tutaj wspomnieć o tym, że toksyczność o której wspomina David Icke może wynikać z następujących powodów:
zatrucie,
stres i strach – odnieśmy to sobie do obecnej sytuacji na świecie związanej z zakazem wyjścia z domu tzw. lockdown,
infekcje,
choroby spowodowane przez pola elektromagnetyczne.
W momencie kiedy jedno z powyższych elementów nawiedzi nasze cudowne, ludzkie ciało, wtedy organizm wypełnia się exosomami. Co ciekawe kiedy pisałem ten post natknąłem się na ciekawy artykuł dotyczący exosomów. Dowiedziałem się z niego, że skutecznym sposobem dotarcia do mózgu jest użycie exosomów, które mogą przenosić lek do mózgu.
Exosomy, to drobne cząstki, wytwarzane naturalnie przez niektóre komórki. Są używane do przesyłania substancji chemicznych do innych komórek. Aby wytworzyć exosomy, komórka „wyciska” trochę swojej błony, następnie odcina ją, podobnie jak mały pęcherzyk powstaje z większej bańki. Komórki mogą obciążyć exosomy ładunkiem, a exosomy mogą go dostarczyć innej komórce. Kiedy mówimy, że exosomy są małe, w rzeczywistości mamy na myśli to, że są ponad tysiąc razy mniejsze niż szerokość ludzkiego włosa. Więc w jaki sposób exosomy mogą pomóc lekom przekroczyć barierę krew-mózg? Te małe pęcherzyki mogą ją „przepływać”[10]Przenoszenie leku do mózgu przy użyciu exosomów. Źródło: https://pl.hdbuzz.net/030
Co mają wspólnego Exosomy z Covid-19
Kiedy Andrew Kaufman zaczął przyglądać się mikroskopowym powiększeniom exosomów, a następnie mikrospokowym powiększeniom koronawirusa Covid-19 zauważył, że są one dokładnie takie same. Te dwa powiększenia są identyczne. Zaraz po tym zaczął przeglądać obrazy genetycznego make upu tworzonego przez exosomy, które poniekąd można dostrzec w płynie płucnym u ludzi mających problemy zdrowotne z płucami. Problemy z płucami rzecz jasna były głównym i jedynym powodem pojawiania się exosomów. Następnie spojrzał na genetyczny make up koronawirusa Covid-19. Są one identyczne w każdym możliwym zakresie[11]źródło: YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=XQOro5aB3Jo. Mogę się założyć, że większość z Was nigdy o tym nie słyszała.
W jaki sposób można opisać to co się wydarzyło? Wykorzystano naturalną reakcję ludzkiego układu odpornościowego na zatrucie komórek i nazwano ją Covid-19. Każdy ludzki organizm, który w jakimś stopniu narażony jest na zatrucie komórek czy to przez chorobę, stres czy promieniowanie, będzie produkował wspomniane exosomy. Tym samym po przebadaniu testem na obecność koronawirusa Covid-19 uzyska wynik pozytywny. Potencjał dla rozprzestrzeniania się Covid-19 jest nieograniczony. Fajnie wykombinowane, co nie?
Covid-19 powinien być zabójczym wirusem – a nie jest
Okazuje się, że Covid-19 miał być tym zabójczym wirusem, jednak jak widzimy niewystarczająca liczba ludzi umiera w związku z tą pandemią i dlatego trudno znaleźć uzasadnienie żeby nazwać go zabójczym. Spójrzmy na chwilkę na statystyki liczone od początku tego roku 2020[12]źródło: www.worldometers.info – stan na dzień 13.04.2020:
Zgony z powodu Covid-19: 117.654
Śmierć wywołana przez malarię: 278.808
Samobójstwa: 304.808
Śmierć z powodu HIV/AIDS: 477.826
Śmierć wywołana przez alkohol: 710.918
Śmierć wywołana przez papierosy: 1.420.938
Śmierć wywołana przez raka: 2.334.454
Śmierć na drogach: 3.689.918
Heloł! Co zrobić żeby jednak zwiększyć liczbę z pozytywnym wynikiem na Covid-19? Każdy kto zachoruje z jakiegokolwiek powodu, nawet gdyby miał spaść ze schodów i udać się do szpitala, zostaje przetestowany pod względem obecności na Covid-19 i z uwagi na to, że testy nie dotyczą wirusa samego w sobie tylko genetycznego materiału o którym pisałem wcześniej, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że testy na obecność Covid-19 wypadną pozytywnie. Wszyscy chorzy, którzy są już w szpitalach lub się do nich dostają w związku z różnymi chorobami związanymi chociażby z oddychaniem, układem krążenia, rakiem i innymi sympomami grypo-podobnymi, po przebadaniu testami na obecność Covid-19, które w większości wychodzą pozytywnie, po śmierci klasyfikowani są oficjalnie jako zmarli z powodu Covid-19. Jako przykład podaje słynnego brytyjskiego aktora, znanego z serialu Little and Large, Eddiego Largest’a, który od dłuższego czasu chorował na serce. Ostatecznie wylądował w szpitalu również z powodu problemów sercowych i tam został zdiagnozowany pozytywnie na obecność koronawirusa Covid-19. Kiedy zmarł, media zgodnie oświadczyły, że Eddie zmarł w szpitalu po tym jak testy na obecność Covid-19 wypadły pozytywnie. Jak widać nikt a zwłaszcza media nie mają skrupułów, żeby celowo wprowadzać ludzi w błąd. No właśnie,
a co mówią media?
Zauważcie, że media nie podają, że ludzie umierają na Covid-19. Trudno jest umierać na coś, co nie jest możliwe do udowodnienia że istnieje. Ciągle natomiast słyszymy, że ta osoba lub Ci ludzie, zmarli po tym jak wynik na obecność Covid-19 okazał się pozytywny. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad liczbami i pewność, że ciągle te liczby wzrastają. Transferujemy symptomy z innych dolegliwości i chorób do jednego wora jakim jest koronowirus Covid-19. Kontrolujemy liczby za pomocą testów, które de facto nie wykrywają obecności wyodrębnionego wirusa, a dotyczą całego materiału genetycznego. No i na samym końcu kontrolujemy liczbę osób zmarłych, przypisując zgony z tytułu „zarażenia” Covid-19, wynikające tak naprawdę z innych dolegliwości. Dla przykładu włoski odpowiednik NFZ podał oficjalne liczby, z których wynika, że 99% przypadków osób zmarłych na koronawirusa Covid-19, posiadało inne problemy zdrowotne.
Ciekawie będą wyglądały statystyki po 2020. Może się okazać, że drastycznie zmalała liczba samobójców, alkoholików, chorych na przeróżne dolegliwości kosztem tych, którzy zmarli na Covid-19. Weźmy na przykład włoską Lombardię. Lombardia jest to region, który wraz ze znajdującym się na jego obszarze Milanem, uznany został za centrum włoskiego kryzysu zdrowotnego w cały Włoszech. Co więcej region ten znany jest na całym świecie ze swojej toksyczności wywołanej zanieczyszczonym powietrzem. Tak samo zresztą jak rejon Wuhan w Chinach. Każdego roku w Lomardii na choroby związane z układem oddechowym co roku umiera więcej osób niż w całych Włoszech razem wziętych. Jak widać jest tutaj potencjał do umierania na kredyt Covid-19, co faktycznie się dzieje i co widać w statystykach pochodzących z Włoch.
Liczbami można manipulować
I tak faktycznie się dzieje. Za pomocą testowania na obecność wirusa Covid-19 oraz diagnozy stawianej w pewien określony sposób możemy spowodować wzrost zarażonych koranawirusem. Również za pomocą „odpowiedniej diagnozy” oraz testów, a być może i cyklów wzmacniania materiału genetycznego, możemy wpłynąć, że liczby te zaczną maleć. Był taki okres kiedy Chiny w niezwykły sposób zaczęły zamykać obywateli w domach, kiedy w kilka dni wybudowały ogromne szpitale po to, żeby przygotować się na druzgocący kryzys związany z tym wirusem. W trybie natymiastowym (w porównaniu do tego jak długo trwa cała ta koronawirusowa pandemia), szpitale zostały zamknięte, a przyrost zachorowań zmalał drastycznie. Kiedy wszędzie koronwirus rozprzestrzenia się lotem błyskawicy, w Chinach liczba wyleczonych prawie sięga liczbie tych, u których potwierdzono obecność koronawirusa Covid-19. Różnica między jedną a drugą liczbą to zgony, których na tak ogromne państwo jakim są Chiny jest niewielka (3.345). Ale to nie wszystko. W Chinach otwarta została przestrzeń powietrzna dla lotów, ekonomia ze wszystkimi swoimi fabrykami również rozpoczyna funkcjonować jak za dawnych czasów, ludzie wychodzą na ulicę, życie zaczyna nabierać tempa. Co się stało? Tak nagle? Jak zmieniasz sposób diagnozowania choroby i testowania – wszystko jest możliwe.
Formularz reanimacyjny
Idea związana z koronawirusem Covid-19 polega na tym, żeby mieć jak największą liczbę zmarłych, co czyni uzasadnienie dla całej tej szopki związanej z pandemią. Jak daleko można posunąć się żeby zrealizować wyznaczony cel? W UK, wszyscy starsi ludzie, którzy z różnorakich powodów znajdują się w szpitalach, w pierwszej kolejności zostają poddani testom i jak wiadomo nie na wirusa, tylko na material genetyczny i które to testy w większości przypadków wypadają pozytywnie. Ludzie Ci zostają zmuszeni do podpisania formularza na podstawie którego szpital nie musi ich już reanimować. To oznacza, że w przypadku umierania, nie zostaną renimowani. Powód zgonu bez reanimacji zostanie przypisny Covid-19. Dochodzi do sytuacji w której lekarze, pielęgniarki, personel medyczny musi podejmować ciężkie decyzje kogo leczyć, komu ratować życie, a komu nie. Z takimi podpisanymi formularzami, jeden problem z głowy. Ponoć zabiegi z podpisywaniem formularzy stosowane są u starszych pacjentów, którzy przychodzą z innymi problemami zdrowotnymi nie związanymi w żadnym przypadku z koronawirusem jak przypadłości ortopedyczne chociażby.
Kiedy nastąpi koniec pandemii?
Koniec i to tylko tymczasowy, nastąpi wtedy kiedy globalna i krajowe gospodarki zostaną zrujnowane, kiedy ogromna rzesza ludzi którzy stracili swoje niezależne źródła utrzymania i dochód będą ściśle uzależnienie od państwa. A wtedy reguła sterowania będzie prosta. W zamian za miesięczne ochłapy od państwa zrobisz to, czego państwo od Ciebie wymaga. Staniesz się od niego uzależniony.
Nakaz pozostania w domu vs Zakaz wyjścia z domu
Całej sytuacji panującej na świecie towarzyszy nakaz pozostania w domu, który jest tym samym co zakaz wyjścia z domu. Wszędzie się to słyszy żeby zostać w domu. Przy okazji tworzy się zakazy wejść do lasów, parków i innych podobnych miejsc. Wszyscy ludzie siedzą w domach jak w aresztach domowych. Wystarczy kilka tygodni żebyśmy zmienili postrzeganie świata i zamiast wolnego świata mieli globalny faszyzm czy globalną tyranię, gdzie bardzo niewielka liczba ludzi ma połowę świata w areszcie domowym. To wszystko to jeden wielki spam.
Świadomość medyka
Czy wszyscy lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni są świadomi tego co się dzieje? Dlaczego nikt nie reaguje? Czy wszyscy faktycznie myślą, że to pandemia, czy są nieświadomi i tylko wykonują to co do nich należy? Żeby zacząć ten temat należy wyobrazić sobie piramidę na której czubku zasiada elita sterująca całym światem. Schodząc niżej po ścianach piramidy, mamy coraz więcej ludzi zaangażowanych w światowy porządek, jednak posiadający coraz mniejszą wiedzę na temat tego, co wiedzą ci na samej górze. Jedynym bowiem sposobem umożliwiającym tym elitom manipulowanie całym światem, jest podział na poziomy/przedziały gdzie ludzie wiedzą tylko to co muszą wiedzieć, żeby dokonać swojego określonego wkładu. Bez wiedzy jak ten wkład łączy się z wkładami innych. To daje mylny pogląd o tym co ludzie tak naprawdę wiedzą o swoim udziale w całym tym ogólnie pojmowanym porządku świata. Gówno wiedzą – taka jest prawda.
Piramida władzy na świecie
Załóżmy, że jesteś lekarzem i otrzymałeś informacje i zalecenia, symptomami choroby są takie i takie. Jeżeli zaobserwujesz takie symptomy u pacjenta klasyfikujesz go jako zarażonego Covid-19. Jeżeli pracujesz w szpitalu i przychodzi do Ciebie pacjent, poddajesz go testom na obecność Covid-19. Jak te osoby umrą, jako powód wpisujesz do aktu śmierci Covid-19. Obowiązkiem ludzi dbających o nasze zdrowie jest wypełnianie protokołu WHO oraz procedur przez nich narzuconych. Oczywiście wśród tych osób zdarzają się wyjątki, które podejrzewają, że coś jest nie tak. Oficjalną jednostką której zalecenia w dziedzinie zdrowia powinniśmy wykonywać jest WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) de facto założona przez rodzinę Rockefellerów. Kto zaraz po rządzie Stanów Zjednoczonych jest największym darczyńcą tej organizacji? Bill Gates! To tak naprawdę on rządzki WHO. Szefem organizacji WHO jest były etiopski Minister Zdrowia Tedros Adhanom, który zrobi praktycznie to co zostanie mu powiedziane. Jest to warunek konieczny żeby utrzymać tą pozycję. Zresztą marionetkami są również politycy, którzy wypełniają narzucone z góry rozkazy. To nie są właściwie nawet politycy tylko ludzie którzy im doradzają, którzy ciągną za sznurki, cały ten lobbing biznesowo – władzowy. Dlatego wszystkie kraje postępują identycznie bo sterowane są globalnie.
„Rządzona przez psychopatów, prowadzona przez idiotów” – ulubiony obrazek Davida Icka ukazujący obecny stan Ziemi
5G
5G posiada znacznie większą moc energii elektromagnetycznej niż kiedykolwiek wcześniej. To nie jakiś tam wzrost z 4G czy 3G. Ludzie ciało jest polem elektromagnetycznym. Ludzki umysł komunikuje się ciałem i komórkami za pomocą impulsów elektrycznych (poza fizycznymi synapsami), wszystkie myśli, informacje przetwarzane są za pomocą impulsów elektrycznych. Na jednym poziomie jesteśmy elektrycznym, elektromagnetycznym ogranizmem. Jeżeli pole elektromagnetyczne jest w równowadze to jesteśmy zdrowi. Kiedy równowaga pola elektromagnetycznego nie jest zachowana, w tak zwanej dyscharmonii, wtedy jesteśmy podatni na różnego rodzaju dolegliwości czy to fizyczne czy psychiczne. Obecnie jesteśmy bombardowani 24 godziny na dobe, 7 dni w tygodniu przez technologicznie generowane pole elektromagnetyczne w Wi-fi. Dodatkowo w okresie pandemii coraz więcej miejsc zasilane jest w 5G. I nie jest to jedna częstotliwość, ale pełen zakres częstotliwości. Jest taka książka „Invisible Rainbow” napisana przez Arthura Firstenberga. Twórca książki od lata zajmuje się badaniem wpływu pola elektromagnetycznego na ludzkie zdrowie. W swojej książce udowadnia, że od czasu hiszpanki za każdym razem kiedy mieliśmy do czynienia z globalną epidemią uruchamiano nowe bazy wojskowe. Za każdym razem kiedy świat nawiedzała nowa pandemia, ludzkość wdrażała nowy poziom technologicznie wytwarzanego promieniowania. W 2018 kiedy nie było mowy o 5G czy o Covid-19, każdy masowy wzrost technologicznie wytwarzanego promieniowania miał bardzo duży wpływ na problemy zdrowotne występujące masowo u ludzi. W 2019 wprowadzono 5G, które nie zostało przebadane pod względem wpływu na ludzki organizm. Żadnego badania na szkodliwość. Nic. Ile testów przeprowadziły firmy telekomunikacyjne? Ile wydały pieniędzy na zbadanie jaki jest wpływ wprowadzenia nowej technologi na ludzki organizm? Zero! Mimo sprzeciwu doktorów, naukowców z 41 krajów, nic z tym nie zrobiono. Oczywiście gdyby testy takie wykonano i opublikowano, nigdy nie doszłoby do rozprzestrzenienia się tej technologii. Kto to wszystko kontroluje? Czy jest to przemysł telekomunikacyjny? Owszem jest, ale w zamian za ogromne pieniądze wykonuje rozkazy idące z góry. Wracamy do elit które rządzą światem. Po co uparcie elity chciałyby wprowadzić technologię 5G? Po to, że jest to niezbędne do kontroli ludzkości za pomocą sztucznej inteligencji. Po to, żeby manipulować ludzką psychiką.
Co takiego robi 5G?
5G zatruwa komórki za pomocą wysokiego pola elektromagnetycznego. Zatrute komórki, jako odpowiedź układu odpornościowego wytwarzają znane nam wcześniej exosomy. Gdzie znajduje się pierwsze chińskie miasto, które wprowadziło 5G zanim pojawił się koronawirus Covid-19? Wuhan Na całym świecie jest wiele dowodów na to, że podczas tego kiedy my siedzimy w domach, w niedalekiej okolicy pojawiają się nowe maszty 5G. W samym UK, kolejne 21 miast zostało otwarte na technologię 5G. Oczywiście ludzie nie mogą protestować przeciwko temu dlatego, że przebywają w domowym areszcie. Elon Musk nazwany przez Davida Icka superpsychopatą, co tydzień wysyła coraz więcej satelit na orbitę Ziemi. Satelity umieszczone na niskich wysokościach, bombardują nas sygnałem 5G. Elon posiada zgodę na wysyłanie coraz większej ilości satelit. Jego celem o którym oficjalnie nas informuje jest 42.000 satelit.
Przestrzeń kosmiczna wypełniana jest satelitami. To dzięki nim jesteś w stanie pokryć wi-fi dokładnie co do centymetra wszystkie miejsca na ziemi które chcesz. Satelity się idealnie do tego zadania nadają. I Elon Musk o tym wie.
Musk jak i wszyscy ludzie w to zaangażowani, powinni siedzieć tam gdzie ich miejsce czyli w więzieniach i to na całe swoje życie. Jego towarzyszem w celi powinien być nie kto inny jak Bill Gates. Panowie zasługują na siebie.
Z tym co obecnie jest już na niebie, mają problemy astronomowie, którzy zamiast czystego nieba nocą widzą satelity Muska. Dodatkowo Federal Communications Commission daje pozwolenie na postawienie milionów masztów naziemnych w samych Stanach Zjednoczonych, które połączą się z orbitującymi satelitami. To co obecnie ma miejsce to próba stworzenia technologicznej pod-rzeczywistość G5, do której podłączony zostanie ludzi umysł za pomocą AI (sztuczna inteligencja). Oficjalnie nawet podają kiedy to się wydarzy. Jest to rok 2030.
AI – Sztuczna Inteligencja[13]Fot. stock.adobe.com/sdecoret
Jeden z doktorów, który pracuje w nowojorskim oddziale intensywnej terapii (wywiad z nim można podejrzeć na stronie Davida Icka), stwierdził, że powiedziano mu, żeby leczyć chorych na koronawirusa Covid-19. Doktor twierdzi, że czegoś takiego nigdy w życiu nie widział. Płuca pacjentów wyglądają jakby lecieli na wysokości ponad 9 kilometrów wysokości i nagle zabrakłoby im tlenu. Ludzie powoli umierają z braku tlenu. Płuca wyglądają jakby ktoś wziął pacjenta i bez żadnej aklimatyzacji zrzucił na Mont Evereście. I nie jest to wcale Covid-19, nie jest to żadna infekcja. To co został przyznane przez przemysł telekomunikacyjny, że przy 60GHz (na takiej częstotliwości finalnie będzie operować 5G), ludzie ciało oraz krew przestanie przyjmować tlen. Jeżeli ktoś jest trafiony tak wielką częstotliwością, jego ciało nie będzie w stanie przyjąć odpowiedniej ilości tlenu żeby przeżyć. Symptomy wynikające z braku odpowiedniej ilości tlenu pokrywają się z tym o czym mówi wspomniany wcześniej nowojorski lekarz.
W UK, komórka rządowa Office of Communication kierowana przez Melanie Doors i nadzorująca funkcjonowanie wszystkich stacji radiowo telewizyjnych, przekazała wszytskim stacjom, że będą narażone na poważne sankcje, jeżeli dopuszczą się publicznej dyskusji związanej z łączeniem 5G z koronawirusem Covid-19. Również wszyscy giganci pochodzący z Silicon Valley: Facebook, Google, Yahoo mają powiedziane, żeby banować tego typu materiały. Filmik z tym wywiadem, który został zdjęty z YouTube po 10 minutach istnienia, jest tego znamienitym przykładem. Dlaczego w takim razie jest ban na tego typu rzeczy? Co ma wspólnego 5G z Covid-19? Ktoś coś wie? Ano dlatego, że Ci którym na 5G zależy, nie są w stanie wygrać debaty publicznej ani ze swoimi argumentami i brudnymi pieniędzmi. – Wypowiedzenie się w przestrzeni publicznej na ten temat (TV i Radio) groziłoby aresztem i zamknięciem stacji. Ale tak się nie dzieje, dlatego że nie jesteśmy przez nich rządzeni. Przynajmniej na teraz! – tak to skwitował prowadzący spotkanie Brian Rose. – Oni chcą, żeby cezura trwała w nieskończoność – kontynuował dalej David. Spisek kontroluje percepcję. Jest to prawie to samo co kontrola zachowania. Kontrola percepcji, która mówi o tym, że mamy śmiertelnie niebezpiecznego wirusa, prowadzi nas do zachowania, będącego zgodą na areszt domowy. Skąd bierze się ludzka percepcja? Ludzka percepcja bierze się z otrzymanych informacji. Dlatego tak ważne jest mieć całkowitą kontrolę nad informacją. No bo załóżmy teoretycznie taki scenariusz: nie ma linka pomiędzy 5G i koronawirusem Covid-19. Jaka szkoda mogłaby powstać po dyskusji o tym czy on jest, czy go nie ma. No jaka? Gdzie się podziało prawdziwe dziennikarstwo śledzące prawdziwe informacje? Gdzie ono jest ja się pytam się! Większość woli pieprzyć głupoty. BBC, wg. Icka nie jest organizacją wiadomości. To rządowy departament. Ci co się nazywają dziennikarzami to służba cywilna wypełniająca swoje obowiązki. Nazywają się dziennikarzami, ale nimi nie są. Mi to przypomina rodzime podwórko, a Tobie? A tak na marginesie, kto w tym wszystkim promował 5G i rozwój 5G? Kto prowadził licencje na 5G? Ta sama kobieta z rządowej komórki Office of Communication Pani Melanie Doors. Pewnie nazwisko pomaga jej w otwieraniu niejednych drzwi.
Ludzie w końcu zorientują się, że nie ma żadnego popieprzonego wirusa
Że to totalny spam, że to całkowite oszustwo. Wtedy prawdopodobieństwo zgody na życie w ten sposób się zmniejszy, ponieważ postrzeganie ludzi stanie się inne.
Ostatnio w kilku miastach UK: Belfaście, Liverpoolu, Birmingham i Holandii spłonęły nadajniki 5G dlatego, że ludzie zaczynają odpowiadać.
– Co o tym sądzisz? – próbując podpytać Davida, Brian Rose mógł pomyśleć na przykład: Czy zrobili to, żeby przetrwać? Czy słusznie postąpili? Na to David Icka odpowiedział, że to nie od niego należy mówienie komukolwiek co ma robić dlatego, że każdy ma prawo do zdecydowania za siebie. Jeżeli 5G będzie kontynuowało swój rozwój i dojdzie do punktu do którego elyta tego świata chce doprowadzić, ludzkie życie takie jakie znamy będzie zakończone. Ludzie będą musieli dokonać wyboru. Jeżeli używasz przemocy przeciwko ludziom, w obliczu czegoś co uważasz za słuszne, to jesteś wtedy tylko lustrem tego, z czym chcesz walczyć.
what you fight you become what you hate you become
Jednym słowem podsumowując całą gadaninę Davida Icka chodzi o to, że to wszystko co w danej chwili się dzieję w związku z koronawirusem Covid-19, ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania potencjalnych protestów ludzi. Jest to bardzo złe dla ludzkości. Ludzie nie mają możliwości zaprotestować. Jak to możliwe?
Budowa umieralni
Ofiar pandemii nie ma aż tak dużo jakby to sobie mogli co niektórzy życzyć – mimo manipulowania liczbami i wszystkimi tymi pozostałymi trikami opisanymi wyżej. Większa liczba chorych i umierających usprawiedliwiałaby wiele poczynań, które obecnie mają miejsce. Mimo to w każdych dużych miastach na świecie przygotowuje się ogromne kostnice wykorzystując do tego lotniska, boiska, lodowiska. Co się stanie kiedy przy aż tak wielkich przygotowaniach liczby zaczną maleć? Kto tutaj wypadnie na durnia. No kto? Czym więcej rozprzestrzeni się teraz technologii 5G, tym więcej 5G będzie wpływać na zdrowie populacji całego świata i tym bardziej można będzie wykorzystać szalejącego koronawirusa Covid-19, żeby mu przypisać swoje żniwo. Jeżeli rozpoczną strzelać do nas z częstotliwością 60GHz (a mogą też dokręcić maksymalnie do 300GHz, będą mieli więcej ludzi umierających na brak możliwości przyswojenia tlenu. Jeżeli to wypali, wtedy przygotowane kostnice spełnią swoje zadanie i będzie na co zrzucić winę. Oczywiście wtedy też będzie można usprawiedliwiać w nieskończoność stosowanie domowego aresztu. Dzięki 5G w bardzo małym obszarze, będzie można pozbyć ludzi tlenu, a za śmierć obarczyć Covid-19. Teraz kiedy wszyscy siedzą w domach, 5G instalowane jest w szkołach, szpitalach i innych podobnych miejscach, w których normalnie występują skupiska ludzkie. Do czego zmierzamy? Ludzkość, żeby przetrwać musi zacząć być czujna.
Szczepionka na Covid-19
Szczepionka na koronawirusa Covid-19 będzie zawierać sporo materiału genetycznego, który uruchomi truciznę do komórek, a te z kolei uruchomią znane nam wcześniej exosomy. A wiemy czym są exosomy, prawda? Również w tej szczepionce znajdować się będą mikroczipy nanotechnologiczne. Po pierwsze będą niewidoczne ludzkim okiem, dlatego nazywane są nano i znane pod innymi nazwami takimi jak bystry kurz (smart dust), nanobots czy nowe roboty. Kiedy znajdą się już w ludzkim organiźmie, człowiek zacznie działać jak antena. Nikt się nie będzie martwił brakiem zasięgu, bo dosłownie człowiek będzie podłączony do sieci. To Istny Matrix, w którym człowiek poprzez integrację ze sztuczną inteligencją znaną jako AI, stanie się chodzącym komputerem. Na potwierdzenie tego David Icke podaje przykład wydarzenia w jakim brał udział 23 lata temu, kiedy został poproszony o spotkanie z naukowcem CIA w Kalifornii. Ów człowiek chciał coś ujawnić, ale nie mógł zrobić tego oficjalnie. Podczas spotkania, badacz pokazał Davidowi, że ma łatkę wielkości małego woreczka od szamponu, umiejscowioną na klatce i że jeżeli nie wymieni łątki co 72 godziny to umrze. Jeżeli wygada się komukolwiek to nie otrzyma łatki. Musi ściśle współpracować tak samo jak tysiące innych naukowców pracujących dla CIA. Podobnie jak kiedyś, ale już bardziej nowocześnie będzie wyglądał program szczepień. Każdemu zostaną wstrzyknięte, niewidoczne dla ludzkiego oka mikroczipy. Program szczepień jest promowany i finansowany przez nikogo innego aniżeli przez Billa Gatesa. To właśnie Bill Gates oraz organizacja zwana Gavi, chcą zaszczepić każdego człowieka na kuli ziemskiej. Poza tym każdy kto się zaszczepi miałby otrzymać tzw. quantum tatto – maleńki cyfrowy tatuażyk. Dzięki temu cyfrowo będą mogli powiedzieć, czy jesteś zaszczepiony/zaszczepiona czy nie. Obecnie mamy już 7 szczepionek, które ponoć działają na Covid-19. Każda jedna z nich jest ufundowana przez Billa Gatesa. Tak tego samego, który wspólnie z żoną Melidą Gates brali udział w The Event 201[14]The Event 201 to symulacja rozprzestrzeniania się pandemii na wysokim poziomie, która miała miejsce 18 października 2019 roku w Nowym Jorku. Źródło: … Continue reading, który był niczym innym niż symulacją pandemii koronawirusa. 6 tygodni zanim powstało zamieszanie w Chinach, symulację taką przechodziła również organizacja World Economic Forum, w której bardzo zaangażowanym jest wspomniany wcześniej Gates. Poza tym John Hopkins Universtiy w Stanach Zjednoczonych, a także firma Johnson and Johnson, która obecnie opracowuje szczepionkę na Covid-19.
Jeżeli będziesz chciał wyjść z domu żeby dłużej nie siedzieć w zamknięciu, będziesz musiał przyjąć szczepionkę. Tylko wtedy nie będziesz stanowił zagrożenia dla innych.
Na przykład Google udostępnia mobile phone tracking data rządom, po to, żeby rządy mogły sprawdzić czy nie dochodzi do zgromadzeń ludzi podczas akcji zostańmy w domu. Jak komentuje Brian Rose, w taki sposób namierzono chociażby 70 osób które uczestniczyły w imprezie Spring Breakowej. Wyśledzili ich w 40 różnych stanach. Jak widać nie jest to nielegalne.
To co się obecnie dzieje na świecie to globalna centralizacja władzy, temat przewodni którym David Icke zajmuje się od ponad 30 lat. Dlaczego Huxley z Nowym Lepszym Światem z 1932 był tak strasznie dokładny z tym co dzieje się dzisiaj. Dlaczego George Orwell był tak dokładny w swojej książce 1984, opublikowanej w 1948. Skąd dr Richard Day dyrektor wykonawczy Planned Parenthood należącego do Rockefellerów wiedział w 1969 roku że nadejdzie internet. Podczas wieczornej prezentacji zwróconej do pediatrów w Pitsburgu w Pennsylvanii w 1969, powiedział: „We’re going to make boys and girls the same”. Te słowa nie są przypadkowe. One są zaprojektowane. Wtedy przestawił ideę internetu jaka zapoczątkowana została w latach 80-tych. Przewidział ogromne masy emigrantów w Europie w 1969 roku. Skąd on mógł to wiedzieć. Dlatego, że jest coś takiego jak od dawna planowana i wybiegająca daleko w przyszłość AGENDA dla Ludzkości, która zmierza do kontroli ludzkiego umysłu i jego postrzegania. A tak na marginesie: Kto był głową Planned Parenthood? Bill Gates? Tak zgadza się. Bill Gates ale Senior – ojciec wspomnianego wcześniej Billa Gatesa Juniora
Ale czy może być jeszcze bardziej źle?
Według Icka, jeżeli ludzie będą siedzieć na własnych du…ch (tak właśnie się wyraził) i myśleć, że jest źle, to muszą wiedzieć, że ONI nawet nie zaczęli. – Ale rząd tak mówi. Tak trzeba robić! – no i ludzie robią to co im się mówi. No i zaczynamy smażyć się w 5G, które z czasem osiągnie 60GHz.
No ale to nie wszystko. Co może bardziej uzależnić ludzi od siebie jak nie rządowa kontrola jedzenia. Dochodzimy do miejsca, w którym na naszych stołach pojawi się coraz więcej sytentycznego jedzenia. Jaki biznes jest teraz masowo niszczony przez zakaz wychodzenia czy nakaz pozostania w domu? Restauracje. Restauracje w długim okresie mogą przestać istnieć. Wszystko to dlatego, że Ci z góry chcą kontrolować jedzenie. Jeżeli kontrolują jedzenie, kontrolują i ciebie. Jeżeli czegoś nie zrobisz, nie dostaniesz jedzenia. Dzięki sztucznej inteligencji nie będziemy musieli nawet o tym myśleć. Nowoczesna technologia zrobi to za nas. Jak twierdzi Ray Kurzweil dyrektor zarządzający Google, do 2030 ludzie będą mieli połączone swoje mózgi z AI. Co się wtedy stanie? AI zrobi więcej i więcej ludzkiego myślenia dla człowieka. Do czasu w który człowiek przestanie myśleć w pojęciu jakim obecnie postrzegamy ludzkie myślenie.
Kilka lat temu Elon Musk stwierdził, że AI może być końcem dla ludzkości. No i po tym otworzył firmę, którą nazwał Neuralink po to, żeby połączyć ludzki mózg do komputera. Elon Musk stworzył SpaceX po to, żeby wysyłać satelity w powierze. Zarządza równie Teslą z elektrycznymi samochodami. Dlaczego usuwane są samochody na paliwo i diesle. Dlatego, że w przyszłości samochody będą autonomiczne, gdzie komputer zdecyduje gdzie chcesz pojechać. W przypadku samochodów na paliwo wsiadasz i jedziesz gdzie masz ochotę. W samochodach autonomicznych nie pojedziesz do miejsc do których rząd nie będzie chciał żebyś pojechał. W UK budują autostrady smart dla takich pojazdów autonomicznych. Samochody autonomiczne reklamowane są jako te które mają oszczędzać klimat, ale to tak naprawdę elektryczne autonomiczne pojazdy. Uber chce wprowadzić i wprowadza automatyczne samochody, pompując i tracąc bardzo dużo, żeby w przyszłości przejąć kontrolę nad biznesem taksówkowym na całym świecie. Jaki wpływ na Ubera ma obecna sytuacja – żadnego. Biznes nadal kwitnie. To samo zresztą było z Amazonem zanim stał się liderem. Ogromne pieniądze zostały wyłożone i w dobie obecnego kryzysu cała konkurencja dla Amazona została wybita.
Żeby ułatwić to sobie wszystko niszczy się niezależny biznes, który przestaje być niezależny. Uzależnia się teraz wszystko od Państwa. Pieniądze jakie się teraz drukuje i pompuje spowodują upadek rządów pod względem ekonomicznym. System ekonomiczny jaki znamy przestanie za chwilkę istnieć. Pojawi się nowy lepszy system ekonomiczny, który opierać się będzie – a właściwie to już się opiera – na walucie cyfrowej. Po pierwsze AI będzie wiedział wszystko co zrobisz i wszytko co kupisz. Po drugie ktoś będzie mógł zdecydować w każdej chwili czy coś możesz kupić lub nie. Wystarczy, że terminal odmówi przyjęcia Twojej karty. Gotówką nie zapłacisz, bo już jej nie będzie. Firmy bankomatowe w UK twierdzą, że pod koniec lata, gotówka może zupełnie przestać istnieć ze względu na koronawirusa. Nie minie chwila zanim przejdziemy z kart na smartfony. Ludzie mają wszystko w smartfonie. Są od niego uzależnieni. Smartphony staną się mikrochipami.
Technokracje
Jesteśmy o krok od stworzenia technokracji, gdzie społeczeństwo będzie kontrolowane przez biurokratów, a nie wybranych polityków. Właściwie politycy nie mają pojęcia co się wyprawia w takim Silicon Valley. Pozostawieni bez zrozumienia tego wszystkiego, tworzą dla nich legislację, zarządzają programem szczepień, światową organizacją zdrowia WHO, itd. Technokraci przejmują władzę. I czym więcej kierujemy się w stronę tego społeczeństwa technologicznie uzależnionego, tym technokraci przejmują nad nami większą kontrolę. A teraz zagadka? Czyj dziadek rządził partią technokratów w Kanadzie w latach 30-tych?
– Elona Muska. Yeaaahhh! Znane nazwisko. Myślicie że to przypadek kim jest i co robi Elon Musk? Taaa, prawdziwy z niego geniusz jak to go co niektórzy nazywają.
Otwarcie umysłów
Teraz kiedy siedzimy w domach nie mamy gdzie uciec. Co z ty zrobimy? Musi być bardzo źle zanim nasze umysły ockną się i zorientują, że ten świat nie jest taki jak myśleliśmy że jest. I wcale nie jest to niebezpieczeństwo, ale cudowna okazja, żeby ludzkość wreszcie wstała z kolan. Elyty rządzące światem są ograniczone w pewien sposób. Jedyny sposób w jaki mogą kontrolować ludzkość jest wciśnięcie jej w maleńkie pudełko. Ludzkość wyjdzie z tego pudełka realizując tym samym swoją prawdziwą tożsamość, którą jest stan nieskończonej świadomości.
Elyty rządzące światem chcą nas wcisnąć w pudełko mniejsze niż to w którym sami siedzą. Ale nie uda im się to kiedy otworzymy nasze oczy, otworzymy nasze umysły i serca. Wtedy ściany pudełka, bańki, więzienia znikną i staniemy się prawdziwą mocą, którą jesteśmy.
Musimy wspiąć się na poziom świadomości, który nie ma czegoś takiego co mogłoby nami kontrolować – a tym czymś jest strach. Czego mamy się bać? To tylko doświadczenie. Kiedy pozbędziemy się strachu, strachu wywołanego głównie konsekwencjami, będziemy dobrze wiedzieć co robić dalej. Pozbędziemy się strachu, bo zrobimy coś co będziemy uznawać za słuszne.
Elity mające kontrolę nad ludzkością są przerażone ludźmi bez strachu, dlatego że strach jest ich walutą kontroli. Kiedy ludzie są bez strachu tracą oni na walucie kontroli.
Jakie jest w takim razie rozwiązanie?
Toniemy w rozwiązaniach i rozwiązania prowadzą nas do większych problemów. Najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu jest usunięcie jego źródła. Można rozwiązywać problem za pomocą jakiegoś rozwiązania, ale to spowoduje kolejny problem. Rozwiązanie źródła problemu spowoduje usunięcie problemu na zawsze.
Jako ludzie jesteśmy istotami inteligentnymi i sami powinniśmy wiedzieć co jest prawdą, a nie jak te barany słuchać wszystkiego co nam do łepetyny wkładają.
Jak widać teorii spiskowych jest wiele. I tylko od Ciebie zależy która jest prawdziwa. Swojego wewnętrznego ja nigdy nie oszukasz. Ty masz swoją prawdę. Każdy ją ma. Jak mówi Ramtha: „Prawdy są obydwie!” Zapamiętaj to sobie, bo na pewno się przyda.
Jedno jest pewne, że teorie opisane w poście wcale nie muszą być wymysłem kilku świrów. Jest wiele rzeczy, których jeszcze nie znamy i co nie zostało „udowodnione”. Brak dowodów nie jest dowodem braku. [16]źródło: Dr. Richard Barlett; Fizyka Cudów, Materializująca Świadomość.
Życzę Wam Duuuużo Zdrowia!
PS. Absurdy związane z Koronawirusem Covid-19
Jeszcze nie tak dawno zachodnia cywilizacja miała pretensje do muzułmanów, że Ci przywdziewają burki – dzisiaj mamy obowiązek zakrywania twarzy na ulicach.
Jeszcze do niedawna mieliśmy problem z nielegalnymi imigrantami masowo napływającymi do Europy – dzisiaj emigranci masowo uciekają przed pandemią w Europie płacąc za to przemytnikom duże pieniądze (ok. €5k).
No i zapożyczone z fejsa:
Nie możesz wyjść z domu, ale w razie potrzeby możesz.
Maski wcale nie pomagają, ale należy je nosić.
Sklepy są zamknięte, ale w razie potrzeby są otwierane.
Wirus ten jest zabójczy, ale w zasadzie to nic strasznego.
Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne.
Wirus nie wpływa na dzieci, ale dzieci są w niebezpieczeństwie.
Nie ma odpowiedniego sprzętu, ale jest go wystarczająco dużo.
Istnieje wiele objawów, ale możesz zachorować bezobjawowo.
Nie możesz sam iść do starszych krewnych, ale możesz zamówić im dostawę kurierem, który bez masek i rękawiczek ma kontakt z setkami ludzi dziennie.
Mandaty nie są w żaden sposób prawnie uzasadnione, ale są wymierzane.
Nie ogłoszono stanu wyjątkowego, ale władze zachowują się tak, jakby był.
Nie ma aresztu domowego, ale nikt nie powinien wychodzić.
Dane osobowe są chronione przez prawo, ale musisz udostępnić je aplikacji kwarantannowej.
Wirus żyje na różnych powierzchniach przez dwie godziny, nie, cztery, nie, szczęść, nie siedemnaście dni.
dr Francis Boyle jest amerykańskim ekspertem prawa międzynarodowego, odpowiedzialnym za projekt ustawy antyterrorystycznej dotyczącej bronii biologicznej z 1989 roku, która została przyjęta jako prawo międzynarodowe. Pracował w zarządzie Amnesty International i reprezentował Bośnię i Hercegowinę w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości. Działał jako doradca prawny Palestyńskiej delegacji negocjującej pokój na Bliskim Wschodzie w 2007. Prowadził wykłady dla The Bertrand Russell Peace Lectures. Profesor Boyle wykłada prawo międzynarodowe na Uniwersytecie Illinois i jest autorem wielu książek, jest doktorem prawa magna cum laude oraz ma doktorat z politologii Uniwersytetu Harvarda. Jego najnowsza książka ‚Wiersze przeciwko imperium’, jest kolekcją poezji opisującej jego doświadczenia w walce o pokój, sprawiedliwość, prawa człowieka, prawo międzynarodowe, opiekę społeczną w konstytucji USA.
David Icke jest angielskim pisarzem i publicznym mówcom. Od 1990 pełnoetatowo i profesjonalnie zajmuje się badaniem teori spiskowych dotyczących tego kto faktycznie rządzi światem. Autor 21 książek oraz 10 DVD. Swoje wystąpienia odbył w ponad 25 krajach przemawiając na żywo do ogromnych widowni wypełniających stadiony takie jak Wembley czy Arena. David słynie z tego że jego wykłady ciągną się nawet do 10 godzin.
Dr. Andrew Kaufman przedstawia naukowe dowody, które w kontrowersyjny sposób podważają dotychczasową narracje i punk widzenia całego świata medycznego na genezę i mechanizm działania korona wirusa , który wywołuje chorobę zwana COVID 19. Dr. Kaufman ma wiele specjalizacji i ukończył renomowane uczelnie. Studiował biologie na MIT w Bostonie. Zdobył tytuł doktora medycyny na Uniwersytecie Południowej Karoliny. Był instruktorem medycznym hematologii i onkologii na Uniwersytecie Karoliny Południowej. Był także asystentem i profesorem psychiatrii na Sunny Medical University w Syracuse, NY. Jest także licencjonowanym psychiatrą medycyny sadowej.
Kary Banks Mullis – poza tym że wynalazł test RT-PCR, otrzymał wspólnie z Michaelem Smithem Nagrodę Nobla. Kontrowersję wzgudza fakt, że przy stworzeniu testu pomogło naukowcowi LSD. W wywiadzie opublikowanym przez California Monthly (1994), Mullis powiedział, że „w latach sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych XX wieku zażywałem dużo LSD, podobnie jak inni pracownicy Uniwersytetu Berkeley. Było to doświadczenie otwierające umysł. Dużo ważniejsze niż jakiekolwiek zajęcia, w których brałem udział”. Oprócz tego Mullis założył firmę sprzedającą biżuterię z DNA znanych osób. Był zapalonym serferem. Za pieniądze uzyskane dzięki wynalezieniu metody PCR przeniósł się do San Diego, gdzie osiedlił się w pobliżu znanego surferskiego spotu na plaży Windansea Beach. Źródło: wikipedia.pl
Hasło GMO oraz STOP GMO przewija się w środkach masowego przekazu od czasu do czasu. Czy jesteśmy w pełni świadomi co kryje się za tym pojęciem? Jakie następstwa niesie ze sobą coraz większa popularność i wszechobecność GMO?
Na ankietę przeprowadzaną wśród przeciętnych Polaków, prawie połowa deklaruje, że nie zetknęła się z pojęciem organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), zaś 66% nie wie co oznacza pojęcie GMO?
Co to jest GMO?
GMO to skrót od angielskiego genetically modified organism, czyli Organizm Modyfikowany Genetycznie. Wyjaśniając rzecz po chłopsku: w warunkach laboratoryjnych, geny jednego gatunku zotają pobrane i sztucznie wszczepione w geny niepowiązanej rośliny lub zwierzęcia. Z uwagi na to, że jest to transfer genów, GMO często nazywane jest jako „transgeniczne” organizmy.
Geny te mogą pochodzić z bakterii, wirusów, insektów, zwierząt lub nawet ludzi.
Carrat – rysunek z bloga Samples from the Lab (http://samplesfromthelab.blogspot.com/)
Krótka historia GMO
Pierwszą rośliną, która została zainfekowana w 1970 roku był pomidor. Wszczyknięto mu DNA ryby arktycznej, żeby przetrwał mrozy. Pomidor nigdy nie opuścił laboratorium. Sześć lat później duża firma biotechnologiczna, stworzyła znany do dzisiaj herbicyd znany pod nazwą Roundup. Nikomu nie muszę mówić co to jest i jakie ma właściwości. Środek ten jest tak silny, że zabija jakiekolwiek żyjątko: zarówno chwasty jak i rośliny właściwe. Ta sama firma stworzyła również modyfikowaną genetycznie roślinę, która stała się odporna na niebezpiecznego zabójcę.
Chcielibyście wiedzieć co wszczyknięto tej roślince? Było to DNA pochodzące z bakterii znalezionej w chemicznym odpadzie niedaleko fabryki. To samo DNA zostało wstrzyknięte takim roślinkom jak soja, kukurydza, bawełna oraz rzepak.
Czy wiecie jak nazywa się ta organizacja która stworzyła i jedno i drugie? Oczywiście jest to Monstanto. Zapamiętajcie sobie tą nazwę bo jeszcze do niej wrócimy.
W 1992 FDA (rządowa Agencja Żywności i Leków w USA) zadeklarowała, że wszystkie te roślinki są GRAS (Generally Recognized As Safe), czyli jeżeli producenci mówią, że są bezpieczne to są. FDA nie wymaga żadnych ekspertyz bezpieczeństwa, żadnych oznaczeń GMO. Oświadczenie FDA jest takie: agencja nie jest świadoma żadnych informacji wskazujących, że żywność otrzymywana za pomocą nowych metod różni się od innych produktów spożywczych.
Po co prowadzi się genetyczne modyfikacje?
Powodów jest wiele. Do najważniejszych należą:
zwiększenie odporności roślin na środki chwastobójcze,
zwiększenie odporności roślin na szkodniki oraz infekcje, wirusy, grzyby oraz bakterie,
przedłużenie świeżości i zwiększenie rozmiarów warzyw i owoców,
regulowanie zawartości fitoestrogenów, które mają pozytywne działania jak np. zmiejszenie ryzyka miażdżycy, osteoporozy, raka piersi, itp.
usunięcie z roślin niektórych substancji (np. z kawy kofeinę),
polepszenie wyglądu, zapachu i smaku roślin.
To wszystko powoduje głównie obniżenie kosztów produktji żywności, znaczne zwiększenie produkcji żywności na świecie, szalony wzrost monokultury szczególnie w takich krajach: USA, Kanada, Chiny, Argentyna, Brazylia, RPA, eksperymenty na nowych produktach prowadzone na wykupowanych masowo połaciach krajów trzeciego świata Afryki i Ameryki Pd., wielomilionowe zyski dla Monsanto i wszystkich, którzy z nimi współpracują.
Ciekawostka: Jeżeli jako rolniki zdecydujesz, że nie chcesz używać już więcej nasion GMO, a po kilku latach Monsanto przeprowadzi kontrolę na Twojej działce i znajdzie chociażby kilka swoich ziarenek, to prawem wywalczonym przez swoich dobrze opłacanych prawników, całość uprawy przejdzie na Monsanto. To samo tyczy się upraw, które zawsze były wolne od GMO, ale sąsiad z pola obok obsiewa notorycznie modyfikowanymi nasionami.
Skutki stosowania GMO
Wewnętrzne notatki upubliczione z pozwu pokazały, że GMO mogą mieć nieprzewidywalne, trudne do wykrycia skutki uboczne, w tym alergie, toksyny, skutki żywieniowe oraz nowe potencjalnie niezbadane nastęstwa.
FDA nie wymaga żadnych badań na tego typu jedzeniu. Żywność nie jest ani oznakowana, ani monitorowana. Wobec powyższego, objawy są niemożliwe do zidentyfikowania tym bardziej, że żywność podawana jest całej populacji.
Amerykańska Akademia Medycyny Środowiskowej (AAEM) potwierdziła, że badania na zwierzętach karmionych produktami z GMO wykazały poważne zagrożenia dla zdrowia w tym: niepłodność, problemy immunologiczne, przyspieszone starzenie się, wadliwa regulacja insulinowa i zmiany w główych narządach i układzie żołądkowo – jelitowym. Ta sama organizacja zaleciła lekarzom, żeby informowali pacjentów o niezażywaniu modyfikowanych genetycznie produktów.
W badaniach nad kobietami w ciąży wykryto znaczą obecność toksyn GMO: 3-MPPA – 100% u kobiet w ciąży i płodów, 93% Cry1Ab u kobiet i 80% u płodów. Pierwszy rodzaj toksyn może powodować problemy z oddychaniem, pieczenie skóry, oczy i w żołądku, kaszel, duszności, bóle gardła, oparzenia, pęcherze, zaczerwienienie oczu, problemy ze wzrokiem, skurcze brzucha, nudności, wstrząsy i wymioty. Drugi środek wywołuje odporność na antybiotyk streptomycynę (streptomycyna to naturalny antybiotyk aminoglikozydowy o działaniu bakteriobójczym, który jest podstawowym lekiem w leczeniu gruźlicy).
Trudno jest tak naprawdę oszacować skalę zagrożeń wywoływanych GMO. Udowodnione jest to, że mogą one wywoływać występowanie reakcji alergicznych, zwiększenie toksyn w organiźmie, rozprzestrzenianie się superchwastów i szkodników na pestycydy, szkodliwe oddziaływanie na inne organizmy (w tym na człowieka).
GMO a Polska
W Polsce istnieje zakaz uprawy GMO. Mimo to Polska w 2017 pospisała umowę o wolnym handlu z Kanadą, której rynek wypełniony jest produktami zawierającymi GMO.
W Polsce prowadzone są akcje dotyczące znakowania produktów zawierających GMO. jak chociażby ta najgłośniejsza: Wolne od GMO? Chcę wiedzieć.
Pewnego razu usłyszałem reklamę, która nawoływała do wysłania petycji do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie wprowadzenia do przepisów jednolitego znaku „wolne od GMO”. Trudno było mi zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Postanowiłem napisać list do organizatorów akcji. Oto jego fragment:
Jestem jak najbardziej za akcją i wspieram ją całym sercem, ale czy to nie powinno być ta, że to Ci którzy używają GMO powinni znakować swoje produkty.
Dlatego wszystko jest dostosowywane pod producentów tego świństwa?
Dodatkowe oznaczenie produktów oznacza dodatkowe koszty maszyn, etykieciarek co w ostateczności wpłynie na ceny produktów.
Niedługo to co zdrowe będzie w ogóle niedostępne dla zwykłego człowieka.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie przynaleźność do kooperatyw spożywczych – zwłaszcza dla ludzi żyjących w miastach.
Myślę, że to idzie w złym kierunku.
Po kilku dniach otrzymałem taką oto odpowiedź:
Dziękuję za wiadomość. W Polsce, tak jak w całej UE istnieją przepisy nakazujące znakowanie żywności zawierającej GMO (powyżej progu 0,9%). Obowiązku tego nie ma jednak w przypadku produktów pochodzenia zwierzęcego (mięso, jaja, nabiał) od zwierząt karmionych paszami opartymi na roślinach genetycznie modyfikowanych (w Polsce zdecydowane większość pasz zawiera importowaną śrutę sojową GMO).
Znakowanie, o które walczymy uwzględnia zarówno bezpośredni brak składników modyfikowanych genetycznie w jedzeniu, jak produkty od zwierząt karmionych paszami non-GMO. W naszym i konsumentów (wg badań przeprowadzonych przez Millward Brown na nasze zlecenie, takiego systemu domaga się blisko 80% Polaków) przekonaniu to duże ułatwienie przy dokonywaniu wyborów konsumenckich i pośrednio zwrócenie uwagi i zainicjowanie debaty publicznej o GMO w ogóle.
Prawdę powiedziawszy odebrało mi mowę.
W czym występuje GMO
Światowa produkcja jedzenia z zawartością GMO wynosi (szacunkowo): soja – 91%, buraki cukrowe – 90%, rzepak – 88%; kukurydza – 85%, bawełna – 71% i inne w miniejszych ilościch (m.in. dynie, pomidory, papaje). Dodać należy, że GMO zawarte jest również w pochodnych produkowanych z tych produktów. Warto pamiętać, że GMO zawarte jest również w mięsie, jajkach, wszystkich pochodnych pochodzenia zwierzęcego, czyli pochądzące ze zwierząt, które żywiły się modyfikowanym genetycznie jedzeniem. Również do nich zaliczyć można nabiał i mleko pochodzące od krów, którym wstrzykuje się genetycznie modufikowany hormon rbGH.
Co robić żeby przetrwać GMO?
Wydaje się, że w konfrontacji z ogromnymi korporacjami jesteśmy bezsilni. Ogromne pieniądze, zastępy prawników stoją za tym, żeby proceder GMO umacniał się na świecie. Jedyną naszą siłą jest zwiększenie świadomości i wykonanie najmniejszego chociaż kroku w stronę normalności. Najważniejsze żeby unikać jedzenia, które zawiera GMO. W tym celu należy czytać oznakowania na produktach, no i przede wszystkim zaopatrywać się w produkty wytwarzane lokalnie. Jeżeli nie wiesz jak to zrobić, u kogo się zaopatrywać, skontaktuj się z najbliżej działającą kooperatywą spożywczą lub jeżeli takiej nie ma w okolicy – załóż własną. Potrzebujesz wsparcia w tym temacie? Wejdź na stronkę Poznańskiej Kooopertatywy lub skontaktuj się ze mną. Pomogę jak mogę.
No i jeszcze jedna rzecz. Nie tak dawno została stworzona petycja Weto dla GMO (weta już nie ma pod tym linkiem). Zachęcam do zapoznania się z całym tekstem petycji i podpisaniem jej. Pismo skierowane jest do Prezydenta i Premiera RP, Prezesa PiS, Ministra Środowiska i Rolnictwa, Posłów i Senatorów w sprawie:
bezwarunkowego zakazu wszelkich upraw odmian roślin modyfikowanych genetycznie,
zakazu dopuszczania do obrotu nasion GMO,
bezwględnego zakazu stosowania pasz GMO,
wdrozenia stragegii produkcji polskich pasz bez GMO,
zniesienia ograniczeń i wprowadzenia ustawowego prawa zezwalającego rolnikom na sprzedaż pełnego asortymentu lokalnych produtków dla sklepów, szkół restauracji, instytucji, itp.
Petycja zawiera roszczenia skutecznego rozwijania i wspierania strategii, której celem będzie utrzymanie, a jeszcze lepiej zwiększenie w Polsce liczby rolników, przywrócenie tradycyjnej mozaiki gospodarstw rodzinnych oraz rozwój silnych, lokalnych i regionalnych rynków zbytu. Domaganie się natychmiastowej realizacji polityki bezpieczeństwa żywnościowego Polaków, której celem będzie suwerenność, ochrona i promocja polskiego rolnictwa oraz prawdziwych wartości polskiej wsi, służących od wieków polskiemu Narodowi, a obecnie bezpowrotnie niszczonych przez szybko postępujące procesy globalizacji i inwazję przemysłowego rolnictwa.
Już wkrótce uroczyste otwarcie strony Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej (tak wygląda jej header)
– O nie, tylko nie to!
– Znowu tam?
– Musimy tam jechać?
Takie zdania słyszę od moich dzieciaków kiedy informuję, że jedziemy do kooperatywy. Ze względu na obecny plan tygodnia nie mogę pojawiać się w koopie tak często jakbym chciał, ale jak już tam jestem to staram się być aktywny na tyle, na ile jest to możliwe. Tą społeczną aktywność, próbuję wpoić również moim pociechom.
Jeżeli chodzi bowiem o kwestie egzystencjalne szczególnej wagi i jeżeli dotyczą one moich najbliższych to nie ma absulutnie żadnych wymówek. Dzieciaki muszą poświęcić swój bezcenny, wolny czas, żeby przynajmniej raz w miesiącu spotkać się w gronie Poznańskiej Kooperatywy Spozywczej. Nie chodzi o to, żeby brały czynny udział w spotkaniach. Chodzi o to żeby ich podświadomość wiedziała, że mają w życiu alternatywę. Że mogą żyć i odżywiać się tak jak na ludzi przystało. Chodzi o to żeby wiedziały, że jak zaczną emanować radioaktywnym blaskiem czy to marketowego, czy dyskontowego jedzenia, to zawsze mogą wybrać się do kooperatywy, celem zakupu „normalnego” jedzenia. To dzięki spotkaniom w kooperatywie moje dzieciaki zaczęły interesować się światem witamin, tego co naprawdę jest zdrowe, zaczęły zadawać pytania, m.in. co to jest kooperatywa, co oznacza „charytatywny”, zobaczyły i skosztowały jedzenia, którego nigdy w życiu by nie tknęły.
Jestem jak ten sybryjski rodzic, który w chłodny wieczór specjalnie odsywa swoje dziecko od ogniska – nie po to żeby dziecku wyrządzić krzywdę, ale po to żeby przyzwyczajać je do mrozów, przyzwyczajać je do zimna, zahartować. Głównym zamysłem Syberyjczyka jest to, żeby dziecko wyrobiło w sobie naturalny instynkt przetrwania. Potraficie dojrzeć tutaj analogię?
Od dawna otwarcie potwarzam, że kooperatywa jest narzędziem do przetrwania. Cała ta korpo hołota, która nas zatruwa, robi to pod pretekstem zaspokajania naszych potrzeb. Oni przecież śmieją się nam prosto w twarz, obdarowując nas tym czego nie potrzebujemy i wypychając przy okazji swoje „tłuste” portfele. Tworzą odpowiednie klimat do tego, żebyśmy na własne życzenie, stali się niewolnikami wspierającymi ten ich niemoralny, syfiasty interes.
Być może masz inne zdanie na ten temat. Być może nie interesuje Cię z czego się składa i skąd pochodzi Twoje jedzenie. Twoje życie i Twój wybór – szanuję je. Nie mam zamiaru nakładaniać Cię do zmiany poglądów i przyzwyczajeń. Ale pomyśl o swoich dzieciach. Nie obchodzi Cię przyszłość Twoich pociech?
Warto dodać, że jednym z czterech ważnych celów statutowych Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej jest działalność edukacyjna ,która dotyczy zarówno małych jak i dużych. Osobom takim jak Ciotka, czy Kasia z Ograniczam się, zależy również na tym, żeby ich dzieci wiedziały co jadzą. W dzisiejszych czasach bycie rodzicem dobrym, to bycie rodzicem świadomym. Zadbaj o swoje zdrowie, zadbaj o zdrowie Twoich najbliższych. Zajrzyj do kooperatywy i dowiedz się z czym to się je.
Już niedługo z okazji 5 roku istnienia poznańskiej kooperatywy wybieramy się wspólnie na wycieczkę rowerową do gospodarstwa w Marszewie skąd w większości pochodzą nasze produkty. Jeżeli masz czas i ochotę to zapraszam do przyłączenia się do wyprawy. Każdy może! Więcej szczegółów znajdziesz (przykro mi to mówić) na funpagu kooperatywy na BookaFejsie. Uwaga do Marszewa można dojechać również pociągiem lub samochodem.
PS. Co mogę zrobić, kiedy po raz któryś z rzędu słyszę pytanie zadane przez dzieciaki: Musimy jechać do kooperatywy? Mogę zorganizować spotkanie kooperatywy na chacie. Tak też ostatnio zrobiłem. Zaprosiłem uczestników kooperatywy do siebie, gdzie w przyjaznej, rodzinnej atmosferze, udało nam się podjąć naprawdę bardzo ważne decyzje.
Kączący się weekend był wyprawą do moich wspomnień z dzieciństwa, do wspomnień o ciszy i spokoju. To był również powrót do tego co naturalne. Tak zwane nic nierobienie bo o nim tutaj mowa, jest bowiem naturalnym antidodum na codzienny zapieprz.
To był kompletny restart baterii. Jak to się wszystko ładnie złożyło: kilka wolnych dni, czas spędzony z rodziną, Mercury Retrograde, ogromna chęć rozpoczęcia wielkich zmian osobowościowych, to również początek zapowiedzi prawie trzyletniej wyprawy, o której wkrótce na łamach tego bloga więcej.
Można powiedzieć, że tak jak Śmingus oczyszcza z jesienno – zimowych grzeszków, tak i Zmartwychstanie spowodowało moje całościowe odrodzenie. Wszechświat jest cudowny, kiedy umysł nie musi zastanawiać się nad czymś takim. Objawienie tego następuje samoistnie i człowiek nie musi zaprzątać sobie głowy takimi ograniczeniami. Wejście w najodleglejsze zakamarki własnej natury, poznanie duchowej przynależności, świadomy i głęboki oddech życia, to jest owoc moich przeżyć, z kilku ostatnich dni.
Nie piszę o „ostatnim” weekendzie, gdyż nie jest to list pożegnalny 🙂
O mojej kooperatywie – tytuł zmieniony na obecny. W tle audycja Bugalskiego dedykowana Młynarskiemu.
Dzisiaj (czyli faktycznie wczoraj) było niezwykłym dniem. Z uwagi na późną porę zakończenia firmowego szkolenia, na zebranie zarządku Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej wybrałem się spóźniony. Trzeba tutaj wyjaśnić, że owo spóźnienie w przeliczeniu na popularną jednostkę czasu wynosiło około 60 minut.
Latynowski styl rzec można. Spóźnianie weszło mi wszak w krew. Wszyscy, którzy znają mnie dość dobrze wiedzą, że jest to umiejętność, którą ostatnimi laty pieczołowicie pielęgnuję. No ale pomówmy na serio.
Miałem wybór. Mogłem jechać od razu do domu. Dzień był naaaaprawdę dłuuuuuugi i byłem fizycznie i psychicznie wykończony! Coś mi jednak podpowiadało, że muszę wybrać się do centrum i wziąć udział w spotkaniu. Może nie jestem za bardzo aktywny w operacyjnej części całego przedsięwzięcia, ale za to próbuję angażować się w bardziej kreatywną formę uczestnictwa w tymże projekcie. Jest to dla mnie rzecz nie tylko ekscytująca, ale przynosząca spokój ducha. Czuję, że mogę w jakimś stopniu wypełnić misję swojego życia.