Murale

Samuś by Mua

samuel-beckett

Samuel Beckett

Z racji mojego obecnego stanu ducha, którego w głównej mierze przejmują obecnie „kwestie egzystencjalne, problemy etyczne i poznawcze” postanowiłem asygnować blog pewnym zdjęciem. Przedstawia ono osobę, będącą dla świata (szczególnie tego artystycznego) „osobistością odrębną”. Mowa tutaj o Samuelu Beckettcie, który poza pisaniem, pałał się między innymi teatrem. I to nie byle jakim – bo teatrem absurdu (był jednym z jego założycieli). Nie dziwi zatem fakt, że noblista był przekonany o bezsensowności ludzkiej egzystencji, której wyraz dawał w swojej sztuce.
Publikując to zdjęcie nie hołduję ideałom beckettowskim lecz podkreślam piękno artystyczne wykonanego malowidła. Fotografię wykonałem w 2006 w londyńskim Portobello (Notting Hill). Z przykrością dodam jednak, że godnie spoglądającego na uliczników Becketta „zlikwidowano” w marcu 2010.
Piękna całemu malowidłu dodawała rozpadająca się ściana, która nieruszana przez wiele lat, „łuszczyła” się jak skóra samego pisarza.
Dla niektórych artystów jak chociażby Margherity Lazzati, ściana była miejscem kultu i częstych pielgrzymek.

WP Radio
WP Radio
OFFLINE LIVE