Nacjonalizacja, czy … nacjonalizacja?!

Reklama Misji Robinson

Reklama Misji Robinson

Obecne wydarzenia wyznaczają ciekawe czasy. Mamy przed sobą przełomowe momenty, nie tylko jeżeli chodzi o finanse publiczne, ale również o gospodarki krajowe, ekonomię całego świata. W Wenezueli prezydent nacjonalizuje najwaźniejsze krajowe gałęzie przemysłu takie jak: naftowy, kopalniany, telefoniczny. Robi to w imieniu dobra całego narodu. Można doszukiwać się w tym chęci centralizacji gospodarki, jednak argumentami przewodnimi są tutaj: bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz finansowanie (z pieniędzy pochodzących z nacjonalizowanych firm) ogromnych inwestycji oraz dość sporej liczby misji społecznych.

Na co wydawane są pieniądze?

Mało się mówi na co wydawane są w Wenezeuli pieniądze z ropy – tak wiemy, że na pewno na zbrojenia. Nikt jednak nie mówi o budowanych szpitalach, rozbodowach metra, kolei, wszystkich misji społecznych, które są całkowicie darmowe, no i ostatecznie spłaty wszystkich długów w Narodowym Funduszu Walutowym. Tak problem finansów publicznych w Wenezueli nie istnieje dopóki będzie zapotrzebowanie na ropę. Oprócz tego wenezuelska ekonomia nie jest uzalażniona od amerykańskiej tak jak większość europejskich chociażby.
Codziennie obserwujemy upadki i bankructwa globalnych korporacji, których majątki są dalekie od tych realnych. Z pomocą pojawia się państwo np. Stanów Zjednoczonych, UK, które wykupuje podupadającą firmę od totalnego krachu.

Dochodzi do nacjonalizacji!

Państwo przejmuje większość udziałów firmy. Jednak ten model znacznie różni się od wenezuelskiego dlatego, że koszty podejmowanych decyzji płaci nie kto inny jak obywatel (w Wenezueli jest na odwrót) . Za co np. rząd USA wykupuje podupadającą firmę skoro według danych Biura Długu Publicznego Departamentu Skarbu USA, (6 września) zadłużenie USA wynosiło 7 bilionów 947 miliardów 535 milionów 182 tysiące 857 dolarów i 25 centów ($7.947.535.182.857,25)- tj. dzienny przyrost długu wynosi 1,67 mld dziennie. Wow, czy znajdzie się taki, który powie o Stanach – światowy lider. Tak, jest takich wielu, którzy powiedzą coś o odniesieniu tego długu do PKB Stanów – hmmm nie będziemy jednak wspominać tutaj o zadłużeniu przeciętnego Amerykanina (gł. kredyty hipoteczne), kursie dolara, ropie naftowej, przewartościowanych firmach i cenach nieruchomości, wojnie w Iraku i Afganistanie, walce z terroryzmem, czy potencjalnych katastrofach ekologicznych.
Ale przynajmniej mamy demokrację i rewelacyjny narodowy public relation. To nas wyzwoli od najgorszego. Nie martwmy się tym teraz – nasze nowe pokolenia będą spłacać nas z uśmiechem.

Dlaczego by nie piłka nożna

Dochodzi do absurdów takich jak sponsorowanie piłkarskiej drużyny Premier Ligue – Manchester United przez rząd Stanów Zjednoczonych bowiem rząd USA wykupił prawie 80% akcji AIG – oficjalnego sponsora drużyny. Czy oni naprawdę nie mają co z pieniędzmi robić?
W dobie rosnących kryzysów należałoby wyznaczać nowe trendy i całkowicie zdeglobalizować gospodarkę.
Wtedy największy nawet kryzys nie miałby swojego odbicia w krajowej gospodarce, zaś wartość danego przedsiębiorstwa czy gospodarki państwa byłaby wymierna i prawdziwa.

Socjalizm XXI wieku

Nie tylko Chavez twierdzi, że tylko socjalizm XXI wieku jest w stanie uratować świat. Tak, być może to hasło wydaje się tobie zabawne. Jednak czas osądzi, kto ma rację. Nikt w końcu jest nieomylny.

Więcej na temat Wenezueli na stronie Wenezolano.

bardziej profesjonalne gadanie o kryzysie finansowym, czyli APP Funds