Rak to choroba uleczalna

[youtube id=”XJcuEn9mTmg”]

Istnieje pewna historia, która wydarzyła się faktycznie i która idealnie wkomponowuje się w przekaz powyższego filmiku.

Była sobie staruszka, która nie czuła się najlepiej. Faktycznie była już stara i sam zegar biologiczny mógłby być powodem złego samopoczucia. Ale już lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że coś z nią nie gra tak jak powinno i że kobicinka musi odwiedzić specjalistę. Z wielkim trudem ale jednak wybrała się poleconego specjalisty. Gdyby nie wsparcie rodziny, nigdy nie przyjechałaby z maleńkiej wioski do ogromnej motropolii. Nie tylko wiek sprawiał, że była bardzo niechętna do dalszych badań, ale i spore sumy pieniędzy, które zawsze musiała płacić za każdą wizytę. Kiedyś, kilkanaście lat temu w Wenezueli nie było czegoś takiego jak darmowa opieka zdrowotna.

W trakcie wizyty dowiedziała się, że jest chora na raka. Lekarz omawiał szczegóły choroby, ale nie interesowało ją czego to jest rak i jaki jest stopień jego zaawansowania. Kobietę zmartwiło to, że będzie musiała przyjeżdżać na chemioteriapię i nie ominie ją operacja, bez której szanse na przeżycie drastycznie spadną.

No tak, skąd ja na to wezmę pieniądze? – pomyślała. Jedynym najprostrzym sposobem będzie zapożyczenie się wśród rodziny i znajomych. Ale po chwili stwierdziła, że stara już jest i że leczenie niekoniecznie równa się wyzdrowienie. Co by było gdyby umarła i nie oddała pożyczonych pieniędzy? Tragedia. Nie dość że nie byłoby jej na świecie to pożyczkodawcy nie dostaliby swoich pieniędzy.

Powiedziała sobie, że musi to dokładnie przemyśleć. Po kilku tygodniach bóle odrobinę złagodniały, ale nadal dawały się we znaki. Postanowiła, że sama zacznie zbierać na operację i kiedy już odłoży kwotę to wtedy odwiedzi doktora. Kobicina nie oszczędzała się. Pracowała cieżko żeby zarobić na swoje przeżycie.

Minęło kilka lat i wreszcie staruszce udało sie uzbierać wymaganą sumę pieniędzy. Jakież było zdziwienie gdy badający ją wcześniej doktor zobaczył ją w progu gabinetu. Myślał bowiem, że kobieta dawno już umarła. A tu proszę. Wieśniaczka z uśmiechem na twarzy nie tylko dzielnie stała o własnych siłach, ale podarowała doktorowi uzbierane pieniądze. Doktor nie spodziewał się widoku grubej koperty, która wylądowała na biurku. Zapytał kobietę jak tam jej bóle, na co ta odpowiedziała że praktycznie wcale ich już nie czuje. Przystąpił więc doktor do rutynowych badań.

Jakież było jego zdziwienie, kiedy okazało się, że po raku nie zostało nic tylko nieprzyjemne wspomnienie.

Jak mówi chińskie przysłowie:  Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro, a pracuj tak jakbyś miał przed sobą wieczność.

W kontekście powyższego filmiku i tekstu nasuwa się tutaj jeszcze jedno stwierdzenie: „Doktorzy, którzy zajmują się chorymi, powinni koniecznie zrozumieć, czym jest człowiek, czym jest życie i czym jest zdrowie, i w jaki sposób równowaga i harmonia tych elementów je podtrzymuje” [Leonardo Da Vinci].