Na powitanie i pożegnanie

Od jakiegoś czasu mój syn przestał robić siku w pieluchy i jak na faceta przystało „załatwia się” stojąc przed muszlą na paluszkach Nadmieniam, że radzi sobie z tym bez niczyjej pomocy. Nie byłoby chyba w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie powitanie moczu słowem po hiszpańsku: !Hola! (ola) i pożegnanie po polsku: Do widzenia!