Na wybory nie idę

Olewam wybory. Na wybory nie idę. Stracony czas. Nawet kiedy pojawią się inne twarze, nic się w polityce nie zmieni. Czekam na przywódcę. Czekam na kogoś, kto poruszy tłumy, które wyjdą na ulicę aby protestować albo wiwatować. Z chęcią się do tego „zrywu” dołączę. Na razie poczekam.
Według wikipedii w Polsce mamy demokrację ułomną. Czy wtedy kiedy zakwalifikują nas do grupy państw z demokracją pełną, będzie nam się żyło lepiej?