Poznańska Kooperatywa Spożywcza

Logo Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej

Logo Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej

W dzisiejszych czasach na życzenie trujemy się spożywanym jedzeniem. Dodatkowo żyjemy w ciągłym stresie, za mało sypiamy, oglądamy za dużo telewizji i siedzimy zbyt długo przed kompem (czy to w domu czy w pracy). Ostatnio zbyt rzadko rozstajemy się z telefonem komórkowym co jest bardzo niepokojącym zjawiskiem. Musimy się liczyć z tym, że jedna komórka nie zastąpi nam ogromu naszych super zdolnych szarych komórek, także nie przesadzajmy zbytnio z tą technologicznie zaawansowaną zdobyczą ludzkości.
Najczęściej wszystko to robimy nieświadomie, ale w wielu sytuacjach podejmujemy tragiczne dla naszego organizmu decyzje. Często jest tak, że nie mamy zbytnio wyboru bo pewne rzeczy są nam narzucane. Tak dzieje się m.in. z pożywieniem. Sytuacja staje się utrudniona, kiedy zamieszkujemy duże miasto. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mieszkając na wsi, przy odrobinie chęci założymy sobie ogródek. Ale co wtedy kiedy mieszkamy w mieście? Ano wtedy pojawia się takie cudo jak kooperatywa spożywcza. Tak, kooperatywa spożywcza to coś realnego i co wyśmienicie funkcjonuje w kapitalistycznej dżungli. Przeczytaj o mojej przygodzie z Poznańską Kooperatywą Spożywczą.

Jestem członkiem Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej od początku tego roku. Wszystko za sprawą Kasi i jej bloga „www.ograniczamsie.com„. Kooperatywie i jej działaniom przyglądałem się od ponad roku – właściwie za pomocą fejsbunia. Tam mogłem przeczytać o prawie wszystkich założeniach kooperatywy i śledzić wydarzenia. Byłem zdumiony liczbą osób, które lubią fun page strony (już ponad 2.000 osób). Nie wiem dlaczego, ale wyobrażałem sobie, że kooperatywa jest bezlitośnie komercyjnym miejscem, gdzie grupa wybrednych petentów, lubiących się lansować i pochwalić przed znajomymi przynależnością do organizacji, co jakiś czas pojawia się tam żeby kupować drogie i pseudo ekologiczne jedzenie. Tak strasznie się myliłem, że nie macie zielonego pojęcia. Swój pogląd weryfikowałem wtedy jedynie za pomocą strony, (pokospokoo.blogspot.com) i wspomnianego facebooka.
Byłem przekonany, że chcę dołączyć do kooperatywy i stać się jej częścią, ale nie wiedziałem kiedy zacząć. Miałem wymówkę w postaci opieki nad dzieciakami. Kombinowałem z kim je zostawić, no bo jakże to na pierwsze spotkanie wybrać się z przedszkolem. Pod tym względem również się myliłem.

Opiekę do dzieciaków zorganizowałem. Zabrałem ze sobą 50 zł wpisowego, albo lepiej zabrzmi wkładu spółdzielczego no i pewnego zimowego, wtorkowego popołudnia wyruszyłem po swoją przygodę z kooperatywą. Pewnie zapytasz dlaczego akurat we wtorek, a nie np. w czwartek? W każdy wtorek spółdzielnia organizuje odbiór dokonanych wcześniej zakupów. Miejsce do tego celu użyczała KOOP-owi Stowarzyszenie Lepszy Świat znajdujące się na ulicy Libelta 22. Obecnie jest to Dom Tramwajarza na ulicy Słowackiego 19.

Powinienem był wtedy podejść do koordynatora zakupów żeby się zapisać, ale akurat tak się złożyło, że zagadał do mnie jakiś gostek. Jak się okazało, trafiłem na nie byle kogo bo na samego Luka (ci którzy mają zamiar doszukiwać się analogii filmowej – proszę bardzo – może być sam Luke Skywaker – a jak), twórcę, inicjatora, i jednego z najaktywniejszych członków kooperatywy. I ten to mi dopiero wyjaśnił. Oczywiście że nie miałem żadnych pytań. Krótko przed północą zamówiłem jedzonko na specjalnie przygotowanym i rozesłanym do wszystkich członków arkuszu excelowskim. Wiedziałem jaka jest cena poszczególnego itemu i cena końcowa całych zakupów. Trzeba pamiętać żeby nie zapomnieć zamówić bo teoretycznie po północy z niedzieli na poniedziałek lista jest zamykana. Teraz należy cierpliwie poczekać do wtorku. Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego koszyka wypełnionego warzywkami i dodatkowymi, „zdrowymi” produktami. Kiedy rozpakowywałem je w domu byłem naprawdę zdziwiony tym, że mogłem je tak naprawdę poczuć. Dawno nie czułem zapachu pietruszki. A marchewka? Jak ona smakuje? Jak w Ratatui przypomniał mi się zapach dzieciństwa, kiedy wspólnie z kumplami chodziliśmy na tzw. charyndę. To były przełomowe chwile. To dzięki nim uświadomiłem sobie, że muszę być częścią Kooperatywy.  Nie ma bata. Moja decyzja była świadoma i jej wpływ na moje życie  nie do opisania. No dobra, dosyć tych zachwytów. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie:

Czym jest Poznańska Kooperatywa Spożywcza?

Tak oto charakteryzuje się sama kooperatywa, która w sposób bardzo precyzyjny, nazywa to, czym się zajmuje:

„Poznańska Kooperatywa Spożywcza jest grupą osób, które łączy idea współtworzenia oddolnej, demokratycznej, ekologicznej inicjatywy, nienastawionej na zysk. W ramach wyborów konsumenckich chcemy unikać pośredników i docierać do producentów żywności, posiadać kontrolę nad nabywanymi produktami, oraz wiedzę o nich, opartą o bezpośrednie relacje ze sprzedającymi. Unikając marż pośredników i sumując nasze potrzeby, jesteśmy w stanie wydawać mniej pieniędzy na zakupy. Naszym celem jest tworzenie alternatywy dla dominującego systemu konsumpcji i produkcji, a także rozwijanie świadomego podejścia do własnego zdrowia.”

Kooperatywa to nie tylko zdrowe, smaczne i tanie jedzenie. To przede wszystkim fantastyczni ludzie. To właściwie ich pasja, świadome myślenie i decyzje, ich pozytywne nastawienie sprawiło, że zdecydowałem zostać jej aktywnym członkiem. Oczywiście zdarzają się osoby, które widzą w kooperatywie jedynie źródło zaopatrzenia. Jednak nie takie jest jej główne przesłanie. Obecnie jesteśmy na etapie tworzenia statusu, dzięki któremu wszystkie zasady członkostwa będą jasne i czytelne. Każdy kooperant zapisując się do kooperatywy, będzie musiał zgodzić się na koordynację zakupów chociażby raz w roku. Kooperatywa nie jest jednostką komercyjną i nie zatrudnia nikogo, kto za odpłatą mógłby zorganizować wtorkowy odbiór produktów od „producentów” i rozdysponować je pomiędzy współkooperantów. Jest to obowiązek właściwie, który nie kosztuje zbyt wiele, a przynosi dużo frajdy. Miałem okazję pomagać przy koordynowaniu i muszę stwierdzić, że przyniosło mi to sporo frajdy – nie wspominając o poznaniu naprawdę wielu fajnych ludzi.

Co można kupić w Poznańskiej Kooperatywie Spożywczej?

Z założenia wszystkie produkty nabywane w kooperatywie są ekologiczne i wegetariańskie. Nie zawierają one żadnych certyfikatów przez co ich cena jest na bardzo atrakcyjna dla nabywców. Jeżeli produkt jest przetworzony w jakikolwiek sposób, wytwórcy zobligowani są do podania ich pełnego składu. Jako członek kooperatywy możesz nie tylko kupować, ale również dostarczać swoje produkty do kooperatywy i tam je sprzedawać.

Aktualizacja: 25.08.2016

Od 14 maja 2016 lista produktów Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej urosła o równe 100 nowych produktów. Łącznie liczy obecnie 240 pozycji. Wszystkie nowości zaznaczone są białym tłem.

Lista produktów Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej wraz z cenami.

Nie samym jedzeniem poznański KOOP żyje

Kooperatywa to nie tylko jedzenie, no ale jedzenie jest podstawą dzięki której funkcjonuje. Nie na darmo nazywa się przecie kooperatywa spożywcza. Jeżeli do tej pory zdążyłaś/eś sobie wyrobić pogląd na temat Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej jedynie przez pryzmat pysznego, zdrowego jedzenia za sprawiedliwą cenę (uzgadnianą najczęściej z producentem) to muszę zwrócić Twoją uwagę na dodatkową i niezwykle interesującą działalność, która jest urozmaiceniem jej transakcyjnej działalności.

Kooperatywa może poszczycić się zorganizowaniem kilku najważniejszych wykładów, które do tej pory odbyły się w Centrum Amarant:

  1. O Ogrodach bliższych naturze – Magdalena Garczarczyk – filmik na YT
  2. Kto zapyla przy jedzeniu? – Teresa Porankiewicz-Bartkowiak – filmik na YT
  3. Drobnoustroje dla zdrowia człowieka – Michał Fedosz – filmik na YT
  4. Homeopatyczna apteczka pierwszej pomocy – mgr Konstancja Majewska

Poza tym stowarzyszenie zorganizowało spotkanie dotyczące edukacji dzieci, a ściślej mówiąc alternatywnych metod nauczania. Poza wykładami, kooperatywa organizuje filmowe czwartki, gdzie to uczestnicy decydują o repertuarze, a po seansie dyskutują na wybrane przez siebie tematy.

Dodatkowo kooperatywa wspiera w sposób bezpośredni (poprzez swój udział) lub pośredni (głównie PR), prawie wszystkie lokalne zrywy społeczno – rozwojowe, potwierdzając tym samym swoją przynależność do oddolnych, organicznych inicjatyw pobudzających ludzi do działania.

W chwili obecnej kooperatywa pracuje nad stronką internetową, dzięki której usprawni swoją działalność. Poznanskakooperatywa.pl stanie się miejscem, które w przejrzysty sposób rozwieje każdą Twoją wątpliwość związaną z funkcjonowaniem przedsięwzięcia, jak również pomoże w wielu decyzjach życiowych. To nie jedyna rzecz jaka czeka w przyszłości członków kooperatywy. Planów jest dosyć sporo. Za dużo nie mogę zdradzać, ale zapewniam, że o prawie wszystkich oddolych inicjatywach organizacji będę Was informował na bieżąco.
[youtube id=”dX6Evc1R6hA”]

Ważniejsze linki:

Poznańska Kooperatywa Spożywcza – (chyba wordpress nie lubi fejsa skoro przekreśla każdy jego link, na serio – popatrz powyżej)

Kanał You Tube Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej

Prezentacje polskich kooperatyw spożywczych – opowieść o początkach Poznańskiej Kooperatywy Spożywczej

Jest to reaktywacja postu, który przypadkowo został przeze mnie usunięty. Incydent ten opisałem w swoim poprzednim poście: Jak w kilka sekund usunąłem bezmyślnie całego swojego bloga. Pomiędzy napisaniem poprzedniej wersji posta o kooperatywie i jej wykasowaniem, wpadła mi w ręce książka Edwarda Abramowskiego zatytułowana „Kooperatywa„. Jak widzicie nic się nie dzieje bez powodu 🙂 Na sam koniec zacytuję fragment, który w sposób niezwykle klarowny i uniwersalny przedstawi rolę kooperatywy we współczesnym świecie i przekaże tym samym cały mój zachwyt nad tym tworem::

„Kooperatywa spożywcza jest stowarzyszeniem demokratycznym, to znaczy takim, gdzie wszycy członkowie mają jednakowe prawa i obowiązki i gdzie wszyscy decydują o sprawach stowarzyszenia. Kooperatywa uczy wolności twórczej, w której wytwarza się demokracja.

Gdzie ludzie wszystkiego żądają od państwa, gdzie wszystkie swoje nadzieje opierają na takich lub innych reformach, przeprowadzanych przymusowo, tam nie ma ani demokracji, ani wolnych obywateli; tam są tylko poddani mnie lub więcej postępowego, mniej lub więcej oświeconego rządu. Demokracja zaś i wolność tworzy się wtedy dopiero, gdy ludzie, zamiast żądać reform od państwa, przeprowadzają te reformy sami, mocą dobrowolnej solidarności, gdy zamiast człowieka jako „głosu wyborczego”, zamiast pionka w ręku biurokracji lub przywódców partyjnych, zamiast takiego, który umie tylko albo panować, albo słuchać, zjawia się człowiek jako wolny twórca życia, umiejący bez przymusu działać solidarnie z innymi i życie doskonalić.

Takiego właśnie człowieka powinna stworzyć kooperatywa i to jest jej najwyższe zadanie. Wszystkie systemy i ustroje społeczne mogą zawieść, okazać się błędnymi, wypaczyć się przez nowe, nieprzewidziane warunki życia; ale ta wartość moralna człowieka – jako twórcy – pozostanie jego nieśmiertelną zdobyczą, źródłem niewyczerpanej siły i coraz piękniejszych światów ludzkich”.

Prawda, że super powiedziane. Tekst z 1906 roku, ale jakże aktualny. No dobra, jeśli chcecie zostać Wolnymi Twórcami Życia to zapraszam do kooperatywy 🙂

Aktualizacja: 25.08.2016

Dostawa do domu

Warto wspomnieć, że nie musisz osobiście odbierać jedzenia z Centrum Poznania. Do samiuśkiego domu może Ci je dostarczyć firma, która zawodowo zajmuje się dostawą jedzenia: Papu Kurier. Ceny za dowóz kształtują się następująco:

W promieniu 3 km od centrum – 13 zł
W promieniu 5 km od centrum – 16 zł
W promieniu 8 km od centrum – 20 zł
I dalej 3,50zł za każdy rozpoczęty kilometr (w linii prostej!)

19.01.2023 – aktualizacja wpisu – niestety Papu Kurier już nie rozwozi jedzenia, także fragment o dostawie do domu jest już nieaktualny.

Poniżej mapka poglądowa z załączonymi okręgami.

mapa-dowozu-kooperatywa-poznańska