Energia czy zjawa?

Duchowa Energia

Wieczorem, dziwna atmosfera zapanowała w domu – wyczuwana w związku z odejściem Ciotki Stelli. Kiedy małżonka dzwoniła do znajomych z wcale dobrą nowiną, poczuła coś w rodzaju energii spoczywającej na jej barku. Za jej plecami znajdował się pokój w którym umarła Ciotka Stella

Jeszczego tego samego wieczoru Mane podniosła błyskawicznie głowę do góry, twierdząc że Tia Stella przeszła korytarzem. Zapytałem czy widziała ducha?! Opowiedziała, że widziała energię, która się poruszała. 

Podjęliśmy temat jak to jest zaraz po śmierci. Zapytałem małżonkę czy to możliwe, żeby Tia była tutaj a nie w kaplicy, gdzie grupa przyjaciół modli się w jej intencji. Na to Mane opowiedziała, że Tia jest teraz energią i może znajdować się w tym samym czasie, w każdym miejscu. W takim razie jest bliżej boskości niż się nam wydaje  – pomyślałem. 

Następnie zadzwoniła znajoma z propozycją noclegu u niej. Odmówiliśmy. Szamanka udzieliła nam wskazówek, co zrobić by poczuć się lepiej. W Wenezueli udzielanie wskazówek i wróżby, wierzenia, itp są dość powszechne. Według niej duch-energia będzie przebywać w mieszkaniu przez 9 dni. 

Super Julek był nad wyraz aktywny i właściwie w ciągu dnia przespał zaledwie pół godziny, co jest do niego nie podobne. Z tego tytułu, że była już późna pora, a i przemęczenie nie pozwalało mu zasnąć, postanowiliśmy pójść za radą. Zdawaliśmy sobie sprawę, że maleństwa potrafią wyczuwać bez problemu  tego typu energie (niektórzy sugerują, że dla małych dzieci to normalne widzieć zjawy). Na lewą rękę i prawą nogę (albo odwrotnie – nie pamiętam jak to było) zawiązaliśmy czerwone wstążki, pod łóżko położyliśmy szklankę z soloną wodą, a pod psześcieradło czarny ręcznik. Nie czekalismy długo, na bąbelkowe zaśnięcie. 

Nie nachodził nas żaden strach, no bo w końcu jeżeli nawet jest to Tia Stella, to nie powinniśmy się bać. Tego wieczoru, coś „chodziło” po mieszkaniu jakby chciało sprawdzić po raz ostatni każdy kąt.